AKTUALNOŚCI
Jak upadały łódzkie kluby?

Niezwykle ciekawy tekst przesłał do naszej redakcji jeden z naszych czytelników – Maciej Nędzi. Przypomina w nim łódzkie kluby piłkarskie, które niestety już nie istnieją. Seniorzy Orła, Startu czy Elty grali całkiem niedawno w III i IV lidze. Dziś tych drużyn nie znajdziemy już na piłkarskiej mapie.

gadzety kibica keeza

 

Raport z łódzkich aren – czyli jak niszczono piłkę w Łodzi.

Gdy przypominam sobie czasy, w których Widzew rywalizował w Champions League, a Łódzki Klub Sportowy walczył z Manchesterem United, to aż łezka w oku się kręci. Piękne bramki Matysa, czy trafienia Jacka Dembińskiego z Borussią Dortmund to już tylko wspomnienia… Wspomnienia, które już nigdy nie wrócą. Łódzka piłka nożna obecnie stanęła w miejscu. Powiedziałbym więcej – ona po prostu ginie. Wraz z klubami także i obiekty popadają w ruinę. O ile zgliszcza przy Al.Unii niedługo zamienią się w piękny stadion, to co z obiektami Startu, Metalowca, czy choćby bliskiej mojemu sercu – łódzkiej Elty? Nie tak dawno pojawiła się informacja, że łódzki Kolejarz znika z piłkarskiej mapy. Chciałbym więc przybliżyć Wam trochę historie łódzkich klubów, które rywalizowały kilkanaście lat temu na III i IV szczeblu rozgrywek, a obecnie już nie prowadzą sekcji seniorskich.

W Łodzi wszystko zaczęło zamierać. O ile Widzew i ŁKS traciły moc na szczeblu centralnym, to mniejsze kluby już wcześniej – bo już od połowy lat 90-tych zaczęły popadać w zapomnienie. Wszystkie jednak szkoliły młodzież i dawały mieszkańcom poszczególnych osiedli radość. Nieodżałowany Spółdzielczy Klub Piłkarski Start Łódź wycofał seniorów z Klasy okręgowej w 2010 roku. Nie mogę tego zrozumieć. Dlaczego nikt z inwestorów nie chciał uratować klubu, który jest tak zasłużony dla łódzkiej piłki? To właśnie ten zespół wychowywał młodziutkiego Sławomira Chałaśkiewicza, czy Grzegorza Więzika, którzy później grali w Hansie Rostock, czy 1.FC Kaiserslautern. Start Łódź ostatni swój mecz zagrał 20 czerwca 2010 roku i na pożegnanie pokonał TUR Ozorków 3-2. Co ciekawe dla TUR-a to też było ostatnie spotkanie w historii, choć to temat na inne opowiadanie. Największym sukcesem Startu Łódź było 3. miejsce w rozgrywkach 2. ligi w sezonie 1963/64. Czasy zamierzchłe, ale… pamiętajmy, że Start grał w 2. lidze także i w latach 80-tych. Na drugi poziom rozgrywek powrócił w 1984 roku i wtedy co ciekawe utrzymał się jako jedyny beniaminek. Klasę niżej spadły rzeszowska Stal, Avia i Polonia Warszawa. Przygoda z 2. ligą nie trwała jednak długo. Zespół z Bałut spadł pechowo w 1986 roku. Zabrakło punktu do Stalowej Woli, Korony Kielce, Broni Radom i Olimpii Elbląg. Co ciekawe Start wygrał u siebie spotkania z czwórką najlepszych ekip ligi, choćby z Wisłą Kraków 1-0. Mecz odbył się 20 października 1985 roku, a jedyną bramkę zdobył pomocnik SKS-u – Sławomir Krzyczmanik, który później grywał jeszcze we Włókniarzu Aleksandrów Łódzki.

Co się stało obecnie ze Startem? Juniorzy nadal grają. Na ulicy św. Teresy seniorów także można zobaczyć. W II grupie łódzkiej Klasy B występowała tutaj Sparta Łódź.

Na koniec ciekawostka. Gdy Start po raz ostatni spadał z 3. ligi, w roku 2000 – królem strzelców został napastnik łódzkiego klubu – Grzegorz Walczak z 22 trafieniami.

Kolejnym łódzkim klubem, który nie prowadzi już sekcji seniorów w rozgrywkach piłkarskich jest Orzeł Łódź z ulicy 6 Sierpnia. Tam wyraźnie postawiono na żużel. Debiut zielono-białych na 3. szczeblu rozgrywek miał miejsce w 1961 roku. Orzeł Łódź zresztą dość długo występował w 3. lidze, a jego przygodę z tą klasą rozgrywkową zakończyła kompletnie nieudana fuzja z ówczesną jeszcze Jagiellonią Tuszyn. W Tuszynie w sezonie 1995/1996 była jeszcze okręgówka, ale nagle zamarzyło się komuś 3 ligi! Łódzko-tuszyńska efemeryda skończyła się szybko. Zespół w gazetach przedstawiany był jako Orzeł Łódź/Jagiellonia Tuszyn. Później skrócono do Orła Tuszyn. Mariaż Orła z Jagiellonią skończył się jednak jesienią 1997 roku. Po 8. kolejce drużynę wycofano… Zdążyli jeszcze przegrać 7-0 z nieistniejącą obecnie Piotrcovią… W Tuszynie zespół od tej pory balansuje między okręgówką, a Klasą A, a Orzeł wycofał się z Klasy A jesienią 2008 roku i od tej pory słuch po seniorach w tym klubie zaginął. Warto wspomnieć, że w tym klubie wychowywali się Rafał Grzelak i Sławomir Chałaśkiewicz. Swoją karierę właśnie w Orle kończył były zawodnik m.in. Łódzkiego KS – Dariusz Nowacki.

W latach 90-tych na 3. poziomie rozgrywkowym można było zobaczyć rezerwy łódzkiego Widzewa. Było to dokładnie w latach 1992-1994. Łodzianie zajmowali niezłe 6. i spadkowe 15. miejsce w lidze. Wtedy zaledwie pięć oczek zabrakło do 6. Piotrcovii, a jeden punkt do Mieni Lipno i …Orła jeszcze z Łodzi. Zespół nigdy wcześniej i później nie widniał na takim poziomie. Kolejne lata dla rezerw Widzewa to głównie 4. liga. Obecnie klubu na rezerwy nie stać, zresztą jest Młoda Ekstraklasa, w której mogą się ogrywać młodzi zawodnicy.

Czas na przedstawienie drużyn, które grały w IV lidze. Elta Łódź – ekipa z Teofilowa, która powstała w 1969 roku. Największym sukcesem klubu jest 5. miejsce zajęte w rozgrywkach czwartoligowych. Drużyna na tym poziomie rywalizowała do 1992 roku i spadła, bo miała gorszy bilans spotkań bezpośrednich z Polonią Andrespol (obecnie Andrzejów). Elta rozgrywała swe mecze przy ulicy Rojnej. Obecnie z obiektu, który jest w opłakanym stanie korzysta UKS Hetman, który otarł się o awans do Klasy A w obecnym sezonie. Elta długo balansowała między A klasą i okręgówką, coś jak Bochum między 1. i 2. Bundesligą. Pierwsze załamanie nastąpiło w 2004 roku. Po spadku z okręgówki – Elta do 2008 roku nie zgłosiła zespołu. Wtedy to reaktywowano seniorów i zgłoszono ich do Klasy B. Przygoda ta nie trwała zbyt długo i po dwóch sezonach pożegnano czerwono-żółtych już chyba na zawsze… Drużynę, w której sam występowałem trenowali wtedy Wiesław Rybczyński i Paweł Zbieżak. Jeszcze w 2002 roku Elta, podobnie jak i gdańska Lechia zdobyły mistrzostwo 6. poziomu rozgrywek. Obecnie Elta szkoli młodzież i prowadzi sekcję tenisa stołowego. Niestety na utrzymanie seniorów nie było złotówki…

Do 1992 roku na czwartym poziomie rozgrywkowym występował Kolejarz. Działacze tego klubu jednak już wtedy uwikłali się w fuzję z Metalowcem. Zespół po fuzji występował pod nazwą Metal Łódź i rozegrał jeden sezon w 4. lidze (1992/1993). Mimo 5. miejsca team rozwiązano. Później klub już nigdy nie zagrał na takim lub wyższym poziomie rozgrywek. Żeby było ciekawiej kolejną fuzję Kolejarza, tym razem z Włókniarzem, przyklepano w 2003 roku. Zespół pod tymczasową nazwą Włókniarz Kolejarz Łódź jako beniaminek wygrał 19 z 20 spotkań w 7. lidze i awansował szczebel wyżej. Zastanawia fakt, czy w ten sposób ktoś chciał ratować Kolejarza, czy Włókniarza? Od lata 2004 do 2012 klub ten figurował w tabelach jako Kolejarz. Przede wszystkim rywalizowali na 5. poziomie (należy pamiętać, że obecna IV liga nie jest 4. poziomem). Niestety, po spadku Łódzkiego KS postanowiono zrobić kolejną fuzję. Fuzję, dzięki której Kolejarz zostanie zamieciony pod dywan. Przykra sprawa, ale ŁKS przejmie całą sekcję seniorską Kolejarza, a także otrzyma w prezencie boiska przy ulicy Minerskiej 9. Poszło oczywiście o pieniądze, a człowiek związany z Kolejarzem w krótkiej rozmowie ze mną stwierdził, że „na dodatkową drużynę, choćby w Klasie B nie było nas stać, zabrakłoby nam zawodników, Kolejarz znika, ale nasi zawodnicy będą mogli grać z herbem Łódzkiego KS na piersi, a prawdopodobnie nowym trenerem zostanie Łukasz Bartczak, znany ze współpracy z Markiem Chojnackim.” Zabrakłoby zawodników w takim mieście jak Łódź!? Paranoja!

Warto wspomnieć o tym, że w latach 1953-54, 59-61 i 65-66 Kolejarz grał w 3. lidze.

W sezonie 1991/1992 w 4. lidze grał także Metalowiec. Biało-czerwoni z ul. Jachowicza 1 to kolejna z ekip, w której występował swego czasu Sławomir Chałaśkiewicz. W 1992 roku spadli z czwartego poziomu i połączyli się z Kolejarzem. Klub zawiesił działalność aż do 2004 roku. Wtedy to w szczęśliwych okolicznościach awansowali do 6. ligi i pograli tam 2 sezony. 2 lata temu przebudowano obiekt, skrócono długość płyty głównej i zbudowano tam orlika. Metalowiec do dziś szkoli dzieci i młodzież, ale o seniorskiej sekcji piłkarskiej dawno już tam zapomniano. Na obiektach Metalowca rozgrywano także mecze ligi szóstek.

AZS Politechnika okazała się być tylko meteorem. Podobnie jak Elta i Metalowiec zespół z ulicy Lumumby po raz ostatni na 4. szczeblu występował w sezonie 1991/1992. Nawet nie w 1992, bo drużyna wspierana przez łódzką Politechnikę wycofała się po rundzie jesiennej. Zespół bazował na zawodnikach z wyższych łódzkich uczelni. Od tej pory sekcji piłkarskiej tam już nie ma. Co prawda sportowy kompleks robi wrażenie, jednak piłkarze tam są zwyczajnie zbędni, niczym Marcin Burkhardt w Metaliście Charków.

Kolejnym przypadkiem klubu zniszczonego przez fuzje jest z pewnością łódzki Włókniarz. Od 1960 do 1979 roku ekipa z ul.Milionowej systematycznie pojawiała się w 3. lidze. W 1979 niestety z powodu kłopotów finansowych musieli się wycofać. W 1963 roku potrafili nawet wyprzedzić Widzew i wygrać 3. ligę, jednak awansu nie było. W fazie play-off łodzianie trafili do grupy III. O ile u siebie spisywali się nieźle i potrafili pokonać Mazura Ełk i olsztyńską Warmię, to na wyjazdach było znacznie gorzej. Porażki z Mazurem, Warmią, Warszawianką i remis na osłodę z mistrzowską Lublinianką awansu oczywiście nie przyniósł. W tamtym sezonie we Włókniarzu występował legendarny Leszek Jezierski, któremu wiele zawdzięczają zarówno Łódzki KS, jak i Widzew. Grał tu także świętej pamięci Henryk Szymborski, reprezentant kraju w latach 1951-1958. Włókniarz od 1979 roku występował głównie w 4. lidze. W 1992 zajął 2. miejsce, a rok później wygrał ligę i znów przegrał baraże. Tym razem na przeszkodzie stanął RKS Radomsko (0-1, 0-1). Po przegranych barażach postanowiono połączyć się z Victorią Łódź. Zespół w 4. lidze występował pod nazwą KP Victoria-Włókniarz Łódź, ale z czasem przemianowano go zwyczajnie na Victorię. Łodzianie spadli z hukiem w 1996 roku, zajmując dalekie 15. miejsce i wyprzedzając jedynie Wojskowy KS Skrzydła Glinnik. W 1997 grunty, na których znajdowała się siedziba Włókniarza przekazano nowemu klubowi – UKS SMS. W 2003 roku starano się jeszcze odbudować za jednym zamachem Włókniarza i Kolejarza, ale przetrwała i to na krótko tylko jedna drużyna. UKS SMS występował jeden sezon na 3. poziomie rozgrywek (2007/2008). Reorganizacja sprawiła, że był to pierwszy i ostatni sezon tej ekipy na takim szczeblu. UKS SMS niestety wycofał seniorów latem 2012 i nie przystąpi do 4. ligi. Klub ten produkował piłkarzy na niesamowitą skalę, jak na polskie warunki. Właśnie tam grali Dawid Nowak, Paweł Golański, Adrian Świątek, czy znany z gry w Gretna FC – Artur Krysiak. 8 maja 2004 roku i wygrana UKS SMS 15-0 z Ostrowią Ostrowy, koszulki Feyenoordu, oraz świeżutkie torby Kappy z napisem STAD ROTTERDAM VERZEKERINGEN utkwiły mi na stałe w pamięci. Seniorów w UKS SMS na tą chwilę już nie ma i niewiele wskazuje na to, aby wrócili. Victoria Łódź zaś występuje w I grupie łódzkiej Klasy B.

Kilka sezonów w 4. lidze zagrał Energetyk Łódź. Na tym szczeblu po raz ostatni pokazali się w 1996 roku. Zajmując 12. lokatę mieli jeszcze cień nadziei na utrzymanie w lidze, ale z 3. ligi spadła Pilica Tomaszów Mazowiecki i Włókniarz Pabianice… Energetyk do 2000 roku grał w okręgówce. Później oddali swoje miejsce w lidze nowopowstałemu UKS SMS. Jeszcze w sezonie 2000/2001 grali pod nazwą Energetyk SMS i zajęli wysokie 2. miejsce w łódzkiej okręgówce. Energetyk SMS przegrał tylko jeden mecz. W 2. kolejce KKS Koluszki pokonał ich 2-1 i to właśnie ta drużyna wygrała ligę. Energetyk obecnie podobnie jak Elta prowadzi sekcję tenisa stołowego. Na obiekcie Energetyka trenowali jakiś czas temu juniorzy Łódzkiego KS. Wiosną 2010 roku swoje domowe mecze w Klasie B rozgrywał tutaj Hetman Łódź. Energetyk obecnie nie prowadzi już sekcji piłkarskiej, choć w 2008 roku poruszono temat reaktywacji.

Ostatnim z klubów, który posiadał w ostatnich dwóch dekadach seniorów w 4. lidze był Chojeński KS. Był to jeden sezon, zakończony na 14. miejscu. Łodzianie dali radę wyprzedzić Włókniarza Zgierz i Pilicę Przedbórz. Co prawda do dziś na ChKSie swoje mecze rozgrywa klasa Deyna i Górski, ale po seniorach nie ma śladu, po tym jak wycofano ich z okręgówki wiosną 2004 roku. ChKS wygrał jesienią swoje trzy ostatnie spotkania i na tym zakończono. Klub został założony już w 1923 roku i od początku istnienia swoje mecze rozgrywał przy ulicy Kosynierów Gdyńskich 18. Grali tam m.in. Piotr Szarpak, Sebastian Zalepa, czy Mariusz Zasada. Obecnie na obiektach Chojeńskiego KS swoje mecze w lidze rozgrywają juniorzy Widzewa i Victoria Łódź.

W Łodzi piłka nożna upada. Nie widać pomysłu na powstrzymanie tego upadku. Brakuje pieniędzy, zawodników, a obiekty często zamieniają się w ruinę. Spoglądam z zazdrością na inne miasta. Na Warszawę, Kraków, Wrocław, czy Gdańsk. Tam klubów jest zdecydowanie więcej, a te, które są zasłużone – wciąż istnieją. Może wiążą ledwo koniec z końcem, ale są… Odnoszę wrażenie, że w Łodzi nikomu nie zależy na własnych – lokalnych zespołach. Te, które występowały kilkanaście lat temu w 3. i 4. lidze rozpadły się. Nowych też nie przybywa. O kondycji finansowej Widzewa i Łódzkiego KS napisano wiele. Warto też wspomnieć o Bawełnie, Budowlanych i Gwardii, które w latach 50-tych i 60-tych były na 3. szczeblu rozgrywek. Obecnie już nikt o nich nie pamięta. Czy ten sam los spotka Orła, Energetyka i Start? Może warto byłoby reaktywować seniorów w tych i innych klubach? W przeciwnym razie odejdą w zapomnienie.

Autor: Maciej Nędzi

Subskrybuj
Powiadom o

34 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
11 lat temu

Czy autor Maciej Nędzi mogłby napisać coś o innych klubach z regionu?

zasty
11 lat temu

Cała prawdo o prezesie. Organizowane są turnieje tak ochoczo bo medale i puchary się dobrze sprzedają. Narzekaliśmy na starych prezesów ale oni coś zrobili (droga dojazdowa, koszenie boiska, zabawy dla zawodników). Obecny zarząd czym się morze pochwalić- zrobiono na świetlicy gablotę z pucharami i medalami. Ponad rok władzy i nic panowie nie zrobili dla klubu. Rozwieszane są tylko banery partyjne. Wstyd panie prezesie.

jaco102
11 lat temu

Witam.
Jeżeli chodzi o Metalowiec Łódź,to miała być reaktywacja w tym roku,ale w tym klubie jest ważniejsza partia niż sport.Prezesem klubu jest przedstawiciel SLD który zrobił sobie prywatny folwark,turnieje SLD,kampania wyborcza z banerami działaczy sld na obiekcie klubu,a pan prezes nigdy nie miał styczności z piłką nożną.Jest związany z kolarstwem.Jeżeli tacy ludzie będą zażądzali klubami to nigdy się piłki nożnej nie odbuduje.

rodzic
11 lat temu

Tak zrobiliśmy z poprzednim zarządem. Nowy pan prezes obiecywał złote góry i kasa na początek się znalazła na wyjazdy i opiekę medyczną. Teraz pan prezes o wszystkim zapomniał choć większość rozmów nagrywa bez wiedzy rozmówców. Szkoda prądu jak mówi młodzież. Dofinansowania dla klubu miała załatwiać pani kierownik klubu która podobno się zna na tym. Załatwia na turnieje i inne imprezy ale drużyny nic z tego nie mają. Imprez to Parafiada, turniej bibliotekarzy, turnieje osiedlowe, dni dziecka nie dla zawodników klubu, olimpiady o których wiedzą wybrani i telewizja, gazeta i lans i wywiady co robi pan prezes dla młodzieży.

Codrignher
11 lat temu

@rodzic: to niestety jest norma, jak nie ma sponsorów, to jedyną nadzieją są DOFINANSOWANIA z kasy UMŁ zdobywane na drodze konkursów – czyli trzeba aplikować, wypełnić wniosek, mieć trochę swojej kasy i potem to rozliczyć. Widocznie klubowi na tym nie zależy. Proponuję skrzyknąć rodziców, zapisać się gremialnie do klubu, zapoznać ze statutem i na najbliższym Walnym wyborczym przejąć władzę. Im więcej „kresek”, tym lepiej.