AKTUALNOŚCI
Kiereś: Tak grać nie można

Jeden punkt wywalczony w Katowicach nie ucieszył trenera PGE GKS Bełchatów Kamila Kieresia. Szkoleniowiec gości zadowolony był jedynie z fragmentu meczu, podczas którego bełchatowianie strzelili dwie bramki i objęli prowadzenie 2:1.

gadzety kibica keeza

 

Mógłbym zacząć od tłumaczenia gry swojego zespołu tym, że kontuzji na rozgrzewce doznał Kirovski, że rozchorował się Renusz, a w tygodniu Sawala miał kłopoty żołądkowe i ta kadra nie była optymalnie przygotowana do spotkania. Spojrzę na to jednak trochę inaczej. Nad oceną mojej pracy pojawiły się czarne chmury, a na starcie rundy po dwóch meczach mieliśmy cztery punkty i panowało duże niezadowolenie, zwłaszcza po meczu z Chojniczanką, kiedy zaczęło się troszkę błyskać, ale po takiej grze powinno zagrzmieć – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Kiereś.

Wprawdzie w trzech spotkaniach zespół zdobył pięć punktów, ale uważam, że to za mało, że stać nas na więcej. Pojawił się dziś dobry fragment gry w pierwszej połowie, kiedy odrobiliśmy straty z wyniku 0:1 na 2:1, natomiast naszą grę po przerwie nazwę skandalem. Jedna jedyna akcja po przerwie, kiedy wyszliśmy z kontrą, a tak mieliśmy grać, to za mało. W tej sytuacji mogliśmy prowadzić 3:1 a później nas na boisku nie było. Nie potrafiliśmy praktycznie wymienić 2-3 podań. Mam duże pretensje o tę połówkę do zawodników. Oni muszą sobie zdawać sprawę, że można sobie grać w piłkę, ale żeby grać o wyższe cele jak awans, to trzeba mężczyzn na boisku. Po przerwie tego zabrakło. Musimy usiąść, zastanowić się, bo choć jesteśmy w ścisłej czołówce i wciąż liczymy się w walce o awans, to tak grać nie można – zakończył szkoleniowiec „Brunatnych”.

Źródło: gksbelchatow.com

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments