W najbardziej niespodziewany sposób przełamała fatalny początek sezonu Polonia Piotrków. Po czterech porażkach w pięciu pierwszych meczach niewiele osób wierzyło w to, że drużyna Roberta Grzesiuka będzie w stanie urwać chociażby punkt Warcie Sieradz. Piotrkowski zespół wygrał 2:0 (1:0) i przypomniał o tym, że przed ligą był rozpatrywany w gronie faworytów do awansu.
Warta przyjechała do Piotrkowa jak po swoje. Wygrała dwa ostatnie mecze (w poprzednim sezonie w Piotrkowie 1:0) i niedawne pucharowe spotkanie 2:1 na własnym boisku. Szybko jednak okazało się, że Polonia odrobiła lekcję i zamierza powalczyć o pełną pulę. W 9. minucie Mateusza Wlazłowskiego pokonał Mateusz Jakubiak. Sieradzki zespół rzucił się do odrabiania strat, ale obrona gospodarzy na czele z Kamilem Bruchajzerem spisywała się bez zarzutu.
Tuż po zmianie stron Mariusz Woźniak (Warta) musiał zejść z boiska za drugą żółtą kartkę i Polonia przejęła inicjatywę. Nie potrafiła jednak strzelić drugiego gola, który zamknąłby ten pojedynek. W końcówce mecz stał się nerwowy. Warta dostała wiatr w żagle po drugiej żółtej kartce dla Mieszko Śpiewaka i zaatakowała całą właściwie drużyną. Ostatnie słowo należało jednak do Dawida Przybysza. Dobił rywala, utonął w objęciach kolegów, a po chwili cała drużyna z Piotrkowa mogła świętować zwycięstwo. Sieradzki zespół opuszczał zaś boisko ze spuszczonymi głowami. Przegrał dwa ostatnie mecze i traci do rezerw ŁKS aż dziewięć punktów (mając jedno spotkanie mniej).
Polonia zrobiła spóźniony prezent swojemu trenerowi Robertowi Grzesiukowi, który kilka dni temu skończył 40 lat. W Warcie natomiast coraz głośniej słychać o zmianie szkoleniowca. Przeciwko Piotrowi Morawskiemu jest już nawet część klubowych działaczy.
Polonia Piotrków – Warta Sieradz 2:0 (1:0)
Bramki: Mateusz Jakubiak 9, Dawid Przybysz 90
Polonia: Bruchajzer – Kwaśniczko ż, Polit, Nowaczyk, Mielczarski – Raszewski (60′ Bąbol), Śpiewak ż, cz, Jakubiak (70′ Suzuki), Bąkowicz (75′ Stolarczyk), Przybysz (90′ Jagodziński) – Kubiak (83′ Kozanecki)
Warta Sieradz: Wlazłowski – Morkowski, Chojecki, Mikielski, Mitek – Chramiec (46′ Filipiak), Pluta, Woźniak ż, cz, Płaneta – Marcin Kobierski (56′ Świtała), Patora
Zdjęcia: Marcin „Sacza” Saciński
Ten Morawski powinien dostać Nobla za rozwalenie drużyny. Od lat warta nie wyglądała tak fatalnie.
brac Zalewskiego !!a Kobierski z brzuszkiem to juz nie raz rozwalal zespol!!!
Znów kobierski wrócił i nie ma drużyny. Przypadek? nie sądzę 🙂