AKTUALNOŚCI
Widzew z Legią jak za dawnych lat

Beniaminek pierwszej ligi Widzew Łódź odpadł z Pucharu Polski, ale nie ma się czego wstydzić. Momentami, w konfrontacji z mistrzem Polski i rekordzistą kraju pod względem zdobycia europejskich pucharów, grał jak równy z równym, a Legia musiała się sporo namęczyć, aby awansować. Nie było to jednak emocjonujące spotkanie. O wyniku zdecydowała bramka Mateusza Cholewiaka.


 

Rozpoczęło się dla Widzewa najgorzej jak mogło. Prosta strata w środku pola Roberta Prochownika została wykorzystana przez Legię. Joel Valencia podał do Mateusza Cholewiaka, a ten bez problemów pokonał Miłosza Mleczkę. Taki początek spotkania mógł podłamać widzewiaków, ale nic takiego nie nastąpiło. Gol Cholewiaka był jedynym trafieniem w pierwszej połowie, a Widzew grał z Legią wyrównany mecz.

Po zmianie stron widzewiacy próbowali przejąć inicjatywę i momentami spychali faworyta do defensywy. Nie było jednak klarownych sytuacji pod bramką Cezarego Miszty. Enkeleid Dobi chciał coś zmienić w poczynaniach ofensywnych – na boisku pojawili się: Michael Ameyaw i Daniel Mąka, a w ostatnich dziesięciu minutach Henrik Ojamaa i Karol Czubak. Nie przyniosło to jednak zmiany wyniku i do 1/8 finału Pucharu Polski awansowała Legia.

Widzew Łódź – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Mateusz Cholewiak 6

Widzew: Mleczko – Kosakiewicz, Nowak ż, Grudniewski, Stępiński – Kun (81′ Ojamaa), Mucha ż, Możdżeń, Prochownik (57′ Ameyaw), Fundambu (69′ Mąka) – Robak (81′ Czubak)

Subskrybuj
Powiadom o

3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Kers
3 lat temu

Gra Widzewa to dramat , Legia rozegrała sobie sparing . Nie rozumiem czym autor się emocjonuje

woj
3 lat temu

bukmacherka u grajków idzie, po meczu schodzą uśmiechnięci a kibole powinni przestac kupowac karnety

Andrzej
3 lat temu

Oglądałem ten mecz którego nie dało się oglądać wyglądał jak dobry sparing dla Legii dwa celne strzały a Widzew jeden strzał a po meczu zadowoleni wszyscy zawodnicy.