Nie udało się beniaminkowi I ligi Widzewowi Łódź wywalczyć choćby punktu w wyjazdowym meczu z GKS Tychy prowadzonym przez Artura Derbina, znanego kibicom naszego regionu z pracy w GKS Bełchatów. Łodzianie znakomicie rozpoczęli spotkanie, bo szybko strzelili gola, ale nie zdołali utrzymać prowadzenia i zeszli z boiska pokonani.
Widzewiacy wyszli na prowadzenie po golu Mateusza Możdżenia, który zaskoczył bramkarza miejscowych strzałem zza linii pola karnego. Były to jednak miłe złego początki. W 23. minucie było bowiem już 1:1, a do remisu doprowadził Szymon Lewicki.
Rozstrzygnięcie spotkania miało miejsce w 64. minucie po efektownej bramce byłego zawodnika GKS Bełchatów Bartosza Biela. Widzewiacy nie zagrali źle, ale byli nieskuteczni i dlatego zeszli z boiska pokonani.
GKS Tychy – Widzew Łódź 2:1 (1:1)
Bramki: Szymon Lewicki 23, Bartosz Biel 64 – Mateusz Możdżeń 9
Widzew: Mleczko – Kosakiewicz, Nowak, Tanżyna, Stępiński – Kun (86′ Ojamaa), Poczobut (76′ Mucha), Możdżeń, Ameyaw (79′ Mąka) – Czubak (86′ Prochownik), Robak
Brawo Widzew!!!