Dwa punkty w dziesięciu ostatnich spotkaniach. To niestety nie mogło się skończyć inaczej jak tym, że GKS Bełchatów, mimo niezłego początku sezonu, wylądował ostatecznie na ostatnim miejscu w pierwszoligowej tabeli. Trener Marcin Węglewski przed meczem mówił o tym, że chciałby tego uniknąć, ale niestety ta sztuka się nie udała.

Brunatni tylko zremisowali z Odrą Opole 1:1 (1:0) co w obliczu wygranej Zagłębia Sosnowiec zepchnęło ich na sam dół. GKS zaczął ten mecz z pełnym animuszem, a skrzydeł dodała zawodnikom z pewnością informacja o milionowym wsparciu, które pozwoli im spokojnie dokończyć sezon bez daremnego, codziennego zaglądania na puste konto w oczekiwaniu zaległych przelewów. Swoją przewagę GKS udokumentował w 27. minucie bramką przepięknej urody, którą strzelił Damian Hilbrycht. Do szatni bełchatowianie schodzili więc w dobrych nastrojach z nadzieją na kolejne bramki po zmianie stron. Tak się niestety nie stało. Cztery minuty po wznowieniu gry Odra wyrównała, a Leonid Otczenaszenko musiał wyjąć piłkę z bramki po trafieniu Tomasa Mikinicia.

Przy wyniku 1:1 można było odnieść wrażenie, że obie drużyny nie chcą zaryzykować straty punktu i większą wagę przywiązują do tego, aby nie stracić bramki niż strzelić zwycięskiego gola. Podział punktów, przy równoczesnej wygranej Zagłębia Sosnowiec, spowodował jednak spadek GKS na ostatnie miejsce, z którego ciężko będzie się Brunatnym w najbliższym czasie wydźwignąć. W Wielką Sobotę zagrają bowiem w Łodzi z podrażnionym przegraną w Nowym Sączu ŁKS.

GKS Bełchatów – Odra Opole 1:1 (1:0)
Bramki: Damian Hilbrycht 27 – Tomas Mikinic 49

GKS: Otczenaszenko – Sierczyński, Bartków, Magiera, Szymorek – Bator, Pawlik, Hilbrycht, Flaszka (59′ Koziara), Gancarczyk (69′ Żurek) – Mas (68′ Winsztal)