W kratkę gra ŁKS Łódź w bieżącym sezonie I ligi. Po wygranej w Legnicy z Miedzią kibice drużyny Kibu Vicuny (na zdjęciu) spodziewali się, że przed własną publicznością łodzianie zainkasują kolejny komplet punktów. Stało się jednak inaczej. ŁKS przegrał z Góralami 1:2, a na domiar złego kontuzji w 20. minucie doznał Pirulo.

Nie wiadomo jeszcze jak groźny jest to uraz, a kontuzjowanego zawodnika zastąpił Ricardinho. Dwie minuty później ŁKS objął prowadzenie. Adrian Klimczak dośrodkował w pole karne, a Piotr Janczukowicz głową umieścił piłkę w bramce. ŁKS nie utrzymał prowadzenia do przerwy. Na minutę przed końcem pierwszej połowy nadział się na kontrę, którą skutecznie wykończył Mathieu Scalet.

W drugiej połowie lepiej grali goście. W 67. minucie uderzenie Konrada Gutowskiego zablokowali obrońcy, ale chwilę później defensywa ŁKS i Marek Kozioł byli bezradni, a koronkową akcję Podbeskidzia wykończył Marko Roginić. Jak się później okazało był to gol na wagę wygranej Górali.

ŁKS Łódź – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2 (1:1)
Bramki: Piotr Janczukowicz 22 – Mathieu Scalet 44, Marko Roginić 68

ŁKS: Kozioł – Wolski ż (78′ Gryszkiewicz), Sobociński, Marciniak, Klimczak – Pirulo (20′ Ricardinho), Maksymilian Rozwandowicz (46′ Koprowski), Trąbka, Rygaard, Kelechukwu Ibe-Tortu – Janczukowicz (62′ Dominguez)