AKTUALNOŚCI
Stracili cały zysk z Derbów Łodzi

Z nieba do piekła. Cztery dni temu kibice Widzewa czuli wielką dumę po zwycięstwie drużyny Janusza Niedźwiedzia w 68. Derbach Łodzi. Teraz musieli przełknąć niesamowicie gorzką pigułkę. Widzewiacy stracili cały zysk, przegrywając z Resovią aż 1:4 (0:2) po momentami kompromitującej grze. Schodzących z boiska piłkarzy żegnały głośne gwizdy i niewybredne słowa.

gadzety kibica keeza

 

Było jasne, że Resovia będzie chciała w tym pojedynku powalczyć, ale przecież Widzew przystępował w euforii po zwycięskich derbach. Szybko jednak ta radość została zmącona bo już w 2. minucie bohater pojedynku z ŁKS Henrich Ravas musiał wyciągać piłkę z bramki. Jeszcze przed przerwą Resovia podwyższyła prowadzenie. Uczynił to w 31. minucie Bartłomiej Wasiluk. Najgorsze miało jednak dopiero nastąpić.

Widzew całkowicie się pogubił i kwadrans po zmianie stron przegrywał już 0:4 (Rafał Mikulec i Paweł Wojciechowski). Mało tego – mógł przegrywać 0:5, ale trafienie Damiana Hilbrychta, po konsultacji z VAR, nie zostało uznane. Na otarcie łez do bramki trafił w doliczonym czasie gry Bartłomiej Pawłowski, ale marne to pocieszenie. Znów nie wszystko zależy od Widzewa.

Widzew Łódź – Resovia 1:4 (0:2)
Bramki: Bartłomiej Pawłowski 90 – Dawid Kubowicz 2, Bartłomiej Wasiluk 31, Rafał Mikulec 52, Paweł Wojciechowski 61

Widzew: Ravas – Stępiński, Hanousek (81′ Gołębiowski), Kreuzriegler (65′ Nowak) – Danielak, Lipski (81′ Zieliński), Kun, Terpiłowski ż, Hansen (56′ Dani Villa), Nunes (56′ Letniowski) – Pawłowski ż

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Tom
1 rok temu

Trzeba pożegnać tych kopaczy po sezonie.Nie da się na nich patrzec