Po raz dwudziesty w obecnym sezonie IV ligi łódzkiej ze zwycięstwa cieszyli się piłkarze Omegi Kleszczów. W rozegranym w trudnym warunkach atmosferycznych spotkaniu zespół Jacka Berensztajna pokonał LKS Kwiatkowice 2:1 (1:1). Wszystkie bramki w tym meczu zdobyli gospodarze. Tuż przed przerwą Pawła Wiśniewskiego pokonał bowiem Mateusz Roczek.
Kwiatkowiczanie przyjechali do Kleszczowa zaledwie w 14-osobowym składzie. Do protokołu wpisał się nawet trener Jakub Olczyk. Mimo tego zespół z gminy Wodzierady zawiesił wysoko poprzeczkę gospodarzom. Grająca w pierwszej połowie z wiatrem Omega miała kilka podbramkowych sytuacji, ale dopiero w 34. minucie wynik spotkania otworzył Tomasz Bąkowicz. Chwilę później nad stadion nadciągnęła potężna chmura i spadł rzęsisty deszcz. Być może to było przyczyną kuriozalnej bramki, która padła w 41. minucie. Mateusz Roczek chciał bowiem wybić piłkę na rzut rożny, ale zamiast tego pokonał swojego bramkarza. – Byłem bez szans – śmiał się Paweł Wiśniewski.
W drugiej połowie Omega przeważała, ale swoje szanse pod bramką Wiśniewskiego mieli też kwiatkowiczanie. Znów na kilka minut przed końcem połowy nad stadion nadciągnęła ulewa, a przy padającym deszczu decydujący cios zadał gościom Przemysław Szewczyk. Wygrywając dwudzieste spotkanie w sezonie kleszczowska drużyna praktycznie zapewniła sobie czwarte miejsce w tabeli na koniec czwartoligowego sezonu.
Omega Kleszczów – LKS Kwiatkowice 2:1 (1:1)
Bramki: Tomasz Bąkowicz 34, Przemysław Szewczyk 86 – Mateusz Roczek (sam.) 41
Omega Kleszczów: Paweł Wiśniewski – Roczek ż, Łukasik, Ociepa (66′ Lenarczyk), Michalak – Bąkowicz, Jakubiec, Szewczyk, Łudczak, Jaszczak – Sionkowski
LKS Kwiatkowice: Piotrowski – Górowski ż, Kubiak, Bogdan, Pęgowski – Jurkowski, Dzięciołowski ż, Janiszewski, Stasiak, Kwaśniak – Stańczyk (76′ Woźniak)
Omeżka najlepsza w tym sezonie ! Na boisku wygląda super ! Za rok 3liga !
Jeżeli w Kwiatkowicach nie zmienia trenera przed końcem rozgrywek to wylądują w okręgówce. Wyczerpała się formuła trenera Olczyka i czas na zmiany bo ta współpraca nie ma już sensu
Pan poniżej 'Rataj’ , autor bardzo emocjonującego komentarza powinien na początku ocenić siebie, później dopiero innych. Skoro jest Pan taaaaaak dobry chętnie pooglądam Pana chociażby w klasie B. Obserwatorzy zawsze mają najwięcej do powiedzenia… A najmniej w głowie.
Boli ? I ma boleć hahaha !
Gra Omegi to po prostu wstyd ,wstyd ,jeszcze raz wstyd ,to co oni grają ,jak oni wygrywają to po prostu jest więcej szczęścia jak rozumu