Widzew II Łódź z lekkim niedosytem zakończył sezon 2021/2022. Na finiszu spadł z podium w IV lidze łódzkiej, zajmując ostatecznie czwarte miejsce. Przegrał również na własnym stadionie finał wojewódzkiego Pucharu Polski z RKS Radomsko. W przyszłym sezonie rezerwy beniaminka PKO Ekstraklasy mają jednak zaatakować III ligę.
Widzew w tym celu rozmawia z wieloma piłkarzami z regionu jak chociażby z Tomaszem Bąkowiczem (Omega Kleszczów). Działacze zatrzymali również najbardziej doświadczonego zawodnika. Daniel Mąka (na zdjęciu), jak informuje widzewtomy.net, przedłużył o kolejny rok swoją umowę z opcją kolejnego przedłużenia o 12 miesięcy. Nie ma się co dziwić. 34-letni piłkarz został królem strzelców IV ligi łódzkiej.
Do Stefan. Tak to bracia.
A co to za grajek Bąkowicz z Omegi co go tak Widzew bardzo chce to brat tego Bąkowicza z ŁKS-u?
Ja wiem że pieniądze determinują większość w piłce, tylko mi chodzi o to że jaki jest sens pakować kasę w rezerwy poprzez transfery?
Niech w rezerwach grają młodzi którzy mają być przyszłością pierwszej drużyny. Na jaki poziom mają umiejętności na tym będą grali. Bo co z tego że poprzez transfery wywindują rezerwy dajmy na to do III czy II ligi, jak dla wychowanka to za wysoki poziom, a dla ściągniętych zawodników pierwsza drużyna to za wysokie progi.
I koło się zamyka, i powstaje sztuka dla sztuki.
A nie lepiej tą kasę z rezerw mądrze zainwestować w pierwszą drużynę?
To by było ciekawe jeden Bąkiewicz w ŁKS a drugi w Widzewie. Kasa misiu kasa.
Śmieszne jest to jak rezerwy robią transfery po to tylko by awansować do wyższej ligi.
Zespół rezerw powinien polegać na tym by grali tam młodzi zawodnicy – wychowankowie którzy po ograniu mogliby trafić do pierwszej drużyny. Wtedy to ma sens.
A czemu ma służyć sztuczne pompowanie poziomu w rezerwach poprzez transfery?
Oczywiście poza zaspokojeniem „chorych ambicji” by mieć rezerwy na szczeblu centralnym.
Tyczy się to wszystkich klubów które uskuteczniają taki proceder.