Unia Skierniewice wygrała w Łowiczu trzecioligowe spotkanie z Pelikanem 2:1 (2:0). To dla kibiców obu drużyn niezwykle prestiżowe spotkanie, traktowane niczym derby, więc triumf ma dla zespołu trenera Dawida Kroczka wyjątkowy smak. Była to dla Unii czwarta w tym sezonie ligowa wygrana. Oba zespoły mają na koncie po 14 punktów.

To było spotkanie, które nie miało faworyta. To jednak Unia wyszła na prowadzenie w 32 minucie po samobójczym trafieniu Przemysława Dwórzyńskiego. Już kilka minut później na 2:0 podwyższył Kamil Sabiłło. Po zmianie stron łowiczanie dążyli za wszelką cenę do wyrównania, ale stać ich było jedynie na honorowego gola i to już w doliczonym czasie gry.

Sędzia pokazał w meczu aż cztery czerwone kartki, ale żadnej piłkarzowi. Ukarał trenera bramkarzy Pelikana Roberta Nowogórskiego w 35. minucie (druga żółta), szkoleniowca miejscowych Pawła Jakóbiaka oraz jego asystenta Marcina Stolarka. Czerwony kartonik ujrzał także trener bramkarzy Unii Marcin Kaliszek.

Pelikan Łowicz – Unia Skierniewice 1:2 (0:2)
Bramki: samobójcza 32 – Kamil Sabiłło 40, Eryk Woliński 90+4

Pelikan: Wlazłowski – Pawlicki, Stawikowski, Dwórzyński, Woliński – Grądzki (46′ Olipiński), Tabor, Sójka (46′ Sołtysiński), Garnysz (60′ Falkowski) – Łojszczyk, Patora (68′ Flaszka).

Unia: Krzysztofek – Becht, Kowalczyk, Mosiejko (82′ Kacprzycki), Szmyd (82′ Waśniowski) – Czarnecki, Bartosiński, Stępień (75′ Dudziński), Magdziarz (65′ Rosiński) – Sabiłło, Maćczak.