Niecodzienną sytuację, która miała miejsce przed meczem KEEZA Klasy Okręgowej (grupa III) LZS Brąszewice – KS Karsznice wytłumaczył Łódzkiemu Futbolowi prezes klubu z Karsznic Piotr Pazera. Powodem tego, że zespół Zbigniewa Kaczmarka nie wyszedł na boisko były kontuzje na rozgrzewce. Ekipa z Karsznic przyjechała w mocno osłabionym składzie, a urazy zdekompletowały drużynę.
– Jakieś komentarze o zaległych pieniądzach to są bzdury. Ledwie co pozbieraliśmy drużynę i pojechaliśmy do Brąszewic. Na rozgrzewce kilku zawodników zgłosiło urazy i postanowiliśmy nie wychodzić na boisko. Wysłałem już odpowiednie pismo do Delegatury Sieradz Łódzkiego Związku Piłki Nożnej – powiedział prezes KS Karsznice Piotr Pazera.
Ale po co ta afera…?? pkt są.. zdrowie jest ,sędziowie po 50% delegacji dostali za przyjazd….jeszcze dwa razy tak zrobią i papą okręgówka..
A jeśli naprawdę np o zaległe chodziło pieniądze to brawa dla zawodników…
Pokazali ze maja jaja…
Do Kibica nie opieraj się na tym co słyszałeś tylko musisz opierać się na faktach. W składzie mieli 4 młodzieżowców.
Ja słyszałem, że nie mieli młodzieżowców i nawet gdyby zagrali to walkower.
Jeśli to prawda że nie wyszli z szatni a przyjechali to świadczy tylko o tych pseudo kopaczach . Tak to chyba na poziomie chrzastwy . „Dusza sportowca ” widzę wielka u tych panów… Wstyd
Powtarzam po raz drugi PIŁKARZYKI BEZ AMBICJI… Szkoda zachodu i pieniędzy…