AKTUALNOŚCI
ŁKS przełamał Stal w doliczonym czasie

ŁKS wygrał trzeci mecz w rundzie rewanżowej zaplecza PKO Ekstraklasy i umocnił się na prowadzeniu w tabeli. W niedzielnym spotkaniu 23. kolejki zespół trenera Kazimierza Moskala pokonał na własnym stadionie Stal Rzeszów 1:0 (0:0), a bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Władysław Ochronczuk (na zdjęciu). 

Nie był to mecz, który mógłby zachwycić licznie zgromadzoną publiczność na stadionie imienia Władysława Króla. Przed długi czas zanosiło się na bezbramkowy remis, a obie drużyny pilnowały przede wszystkim dostępu do własnej bramki. W końcówce szczęście uśmiechnęło się jednak do ŁKS. Wprowadzony w 72. minucie spotkania, za Michała Trąbkę, Władysław Ochronczuk pokonał Krzysztofa Bąkowskiego i jak się później okazało był to gol na wagę zwycięstwa. Stal ma prawo czuć niedosyt. Zasłużyła przynajmniej na jeden punkt, ale w piłce nożnej po końcowym gwizdku cieszy się ten zespół, który strzelił więcej bramek. A w tym przypadku o jedno trafienie lepszy był ŁKS.

ŁKS Łódź – Stal Rzeszów 1:0 (0:0)
Bramka: Władysław Ochronczuk 90

ŁKS: Bobek – Dankowski ż, Dąbrowski, Marciniak, Spremo – Pirulo, Mokrzycki ż (88′ Janczukowicz ż), Kowalczyk, Trąbka (72′ Ochronczuk ż), Szeliga (62′ Śliwa) – Balongo (62′ Jurić)

19 marca w Gliwicach rozegrany zostanie supeszlagier zaplecza PKO Ekstraklasy. O 14:45 Ruch podejmie ŁKS i będzie to mecz dwóch obecnie najwyżej notowanych zespołów w tabeli.

Subskrybuj
Powiadom o

1 Komentarz
Inline Feedbacks
View all comments
Fan
1 rok temu

Jak sędzia pomoże to mecz się wygra. Ostatnia minuta doliczonego czasu ewidentny karny ale gwizdek milczy. VAR też nic nie widzi. Jak by to było w drugą stronę to nawet sekundy by się sędzia nie zastanawiał. Może i ŁKS wejdzie do ekstraklasy ale spadnie po roku z hukiem jak ostatnio.