Po serii trzech wyjazdowych porażek na pierwszoligowych boiskach ŁKS Łódź w końcu zapunktował. W niedzielny wieczór podopieczni trenera Szymona Grabowskiego zremisowali w Opolu z tamtejszą Odrą 1:1 (0:0). Jeden punkt jest jednak dla łodzian jak porażka. Odra wyrównującego gola strzeliła bowiem w doliczonym czasie gry po błędzie Aleksandra Bobka. Ełkaesiacy mają 11 punktów, co daje im ósme miejsce tabeli.
Pierwsi okazję na gola mieli opolanie, ale Aleksander Bobek skutecznie interweniował po strzale Kacpra Przybyłki. Potem bramkarza gości strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Joshua Perez. Nic jednak z tego nie wyszło, bo Bobek wybił piłkę na rzut rożny. Tuż przed końcem pierwszej połowy bramkarz ŁKS sparował z kolei piłkę na słupek po uderzeniu głową jednego z opolan.
Po zmianie stron odważniej zaatakowali goście i w 52. minucie dopięli w końcu swego. Mateusz Lewandowski wykorzystał z zimną krwią sytuację sam na sam z bramkarzem Odry i wpakował piłkę do siatki.
Miejscowi do końca nie rezygnowali jednak ze zdobycia choćby punktu i w 88 minucie mieli wyborną szansę na gola. Tomaś Prikryl strzelił jednak w słupek. Bardzo dobrze spisujący się do tej pory Bobek popełnił jednak fatalny błąd, a Odra doprowadziła do remisu po strzale Edvina Muratovića. ŁKS nadal musi więc czekać na wyjazdowe zwycięstwo.
Odra Opole – ŁKS Łódź 1:1 (0:1)
Bramki: Edvin Muratović 90 – Mateusz Lewandowski 52
ŁKS: Bobek – Lewandowski (84′ Wzięch), Craciun, Rudol, Loffelsend (79′ Kupczak) – Jurkiewicz (62′ Młynarczyk), Wysokiński, Ernst, Krykun (79′ Balić) – Norlin, Piasecki.

