W późne wtorkowe popołudnie rozegrano na stadionie przy alei Unii 2 zaległy mecz siódmej kolejki II ligi pomiędzy zespołem rezerw ŁKS Łódź, a beniaminkiem Sandecją Nowy Sącz. Pierwotnie spotkanie miało się odbyć 8 września, ale zostało przełożone. Gospodarzom nie udało się wygrać drugiego w tym sezonie meczu. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2 (1:0).
Dla łodzian, którzy mieli przed tym meczem zaledwie pięć punktów na koncie i zajmowali w tabeli przedostatnie miejsce, był to niezwykle ważny pojedynek. Pierwsi do siatki trafili jednak goście. Gola Przemysława Skałeckiego sędzia nie uznał, bo zawodnik przyjezdnych był na pozycji spalonej. Odpowiedź łodzian była błyskawiczna i skuteczna, bo piłkę w siatce Sandecji umieścił Victor Kabziński.
W 51 minucie powinno być 1:1, ale Filip Piszczek zmarnował wyborną okazję na gola. W 64 minucie Sączersi dopięli jednak swego, a szczęśliwym zdobywcą bramki okazał się Adam Brenkusa. Niezwykle emocjonujące były ostatnie minuty tego pojedynku. Najpierw rezerwowy Alan Siwek wyprowadził przepięknym uderzeniem gospodarzy na ponowne prowadzenie, ale chwilę później wyrównał Filip Piszczek, po błędzie bramkarza ŁKS II. Wynik 2:2 utrzymał się do końcowego gwizdka sędziego.
Remis niewiele dał zespołowi trenera Konrada Geregi. Łodzianie mają sześć punktów i nadal zajmują przedostatnie miejsce w tabeli.
W najbliższy piątek (19 września) łodzianie zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola, która jest liderem drugoligowego rankingu. Początek pojedynku o 19:38.
ŁKS II Łódź – Sandecja Nowy Sącz 2:2 (1:0)
Bramki: Victor Kabziński 27, Alan Siwek 83 – Adam Brenkusa 64, Filip Piszczek 85
ŁKS II: Jakubowski – Kotarba, Rozwandowicz, Wiech (52′ Czerwiński), Książek (46′ Sokołowski) – Kabziński, Leśniewski, Grabowski – Zając (65′ Coulibaly), Olejniczak (65′ Siwek), Młynarczyk.
Zdjęcie: ŁKS II Łódź (Artur Kraszewski)
