Żenująco zaprezentowała się Andrespolia Wiśniowa Góra w Dobroniu gdzie rozegrano mecz 10. kolejki Decathlon Klasy Okręgowej (grupa I). Miejscowa Iskra, już po 12. minutach wygrywała 2:0, po dwóch bramkach Krzysztofa Suta. Przyjezdni przyjechali na mecz w jedenastu, a jeden z piłkarzy gości doznał kontuzji w pierwszej połowie.
W przerwie Andrespolia zgłosiła sędziemu kontuzje jeszcze czterech piłkarzy i tym samym mecz nie mógł zostać kontynuowany. Iskra dopisze więc do swojego dorobku walkower (3:0), a Andrespolia, która zamyka tabelę z dorobkiem zaledwie trzech punktów, ma poważne problemy organizacyjne i może mieć problemy nawet z dokończeniem rozgrywek.
Nie powinno w sumie to dziwić, skoro 24 lipca na swoim Facebookowym profilu ogłosiła nabór do drużyny seniorów, a od tego momentu nie ukazał się żaden nowy post…A jeszcze niedawno klub z Wiśniowej Góry grał w IV lidze łódzkiej.


„Brawa” dla super menadżera / trenera / dyrektora Kamińskiego za rozwalenie klubu
Słaba sytuacja …ale przypomnijcie sobie sytuację z zeszłego sezonu …gdzie iskra zrobiła podobnie w Meczu z Włókniarzem! Pozdrawiam.
Stan Andrespoli to zasługa Pana Krzysztofa Kamińskiego bezapelacyjnie ale swój spory wkład ma też Pan Robert Sekowski który tworzy prawdziwy duet z Prezes Kamieńskim. Taki 3 jak ich dwóch do rozpadu klubu próżno szukać.
To ten sam Kamiński co prowadzi szkółkę Sport Perfect ?
Tak, która też już ledwo zipie