Po co w ogóle humor na treningu i w szatni? Bo rozluźnia, łączy ludzi i pomaga szybciej wracać do koncentracji po błędach. Śmiech uruchamia endorfiny, obniża fizjologiczne napięcie i – po „rolującym” pobudzeniu – wycisza reakcję stresową, co finalnie daje poczucie luzu. To nie opinia, tylko dość dobrze opisany efekt fizjologiczny.
Artykuł sponsorowany
Jednocześnie badania nad humorem w zespołach sportowych pokazują, że to realny składnik komunikacji i dynamiki grupy. Na tyle ważny, że powstała nawet skala klimatu humoru w sporcie (HCSS) do jego pomiaru. Innymi słowy: to nie „dodatki”, tylko element środowiska treningowego.
Jakiego humoru używać (a jakiego nie)?
Najprościej oprzeć się na czterech stylach humoru (wg Martina i współautorów):
- afiliacyjny (zbliża ludzi, żarty „wspólnotowe”),
- samowzmacniający (dystans do siebie, pomaga radzić sobie ze stresem),
- agresywny (kpi z innych),
- samoponiżający (śmianie się z siebie w sposób raniący).
W kontekście sportu najbezpieczniejsze i najbardziej wspierające są dwa pierwsze. Dwa ostatnie – stosowane bez wyczucia – psują klimat i podkopują dobrostan.

Kiedy i jak rozśmieszać sportowców?
Przed startem / meczem
- 10–20 minut wcześniej: lekka anegdota „z szatni” albo autoironiczna wstawka („Wczoraj ćwiczyłem celebrację gola tak długo, że dziś dam wam się wykazać”). To rozluźnia i nie narusza focusu. (Mechanizm: krótki śmiech ↓ napięcie, potem łatwiej wrócić do zadania).
- Humor afiliacyjny: żart, który działa tylko w waszym zespole (inside joke), np. o maskotce, rytuale, przezwisku sprzętu. Buduje „my-ness”.
W trakcie treningu
- „Reset po wtopie”: krótkie hasło-rytuał (np. „CTRL+Z!”) i uśmiech po nieudanym zagraniu, by odciąć ruminację i przejść do następnej akcji. (Humor pomaga adaptacyjnie radzić sobie ze stresem).
- Mini-gra na koniec serii: przegrani pozują do „najpoważniejszego” zdjęcia świata. Dystans do siebie = więcej luzu na kolejną serię.
Po wszystkim
- „Najlepszy gafa-dnia”: głosowanie na najzabawniejszy, niegroźny moment (bez personalnych docinek).
- Kanał #memy w komunikatorze drużyny (jasne zasady: zero wyśmiewania rywali personalnie, zero sfer wrażliwych).
Kawały dla sportowców
1.Żona wyrzuca mężowi:
– Ty w ogóle o mnie nie dbasz! Cały czas tylko sport w głowie. Nawet rocznicy ślubu nie pamiętasz!
– Ależ pamiętam, skarbie.
– Naprawdę?
– Oczywiście! To było tego samego dnia, gdy Polska zdobyła złoto w siatkówce.
2.Na przerwie meczu trener drużyny piłkarskiej mówi:
– Nie jestem przesądny, ale zaczynam mieć złe przeczucia co do końcowego rezultatu skoro przegrywamy trzynaście do zera.
3.Mąż z żoną w kuchni.
Za ścianą słychać krzyk sąsiada:
– Cholera jasna, pieprzone ciamajdy ruszać się nie po to tyle zarabiacie!!!
Mąż raptem doznaje olśnienia:
– Rany boskie – mecz! Zapomniałem!
4.Wpada mąż do domu i włącza telewizor.
– Zaraz się zaczyna mecz – mówi do żony.
– Ale wynik podawali w radiu – odpowiada żona.
– To nic, nie mów mi, transmisja jest z „poślizgiem”.
– Ale ja znam wynik.
– Proszę Cię, nie mów mi.
– No dobrze – mówi żona – jak ci tak zależy to nie powiem, ale i tak nie zobaczysz ani jednej bramki…
5.Wyścigi konne:
– Stawiam na tego jeźdźca, o tego z czerwonym krawatem!
– To nie krawat, to język!
6.Lekarz mówi do schorowanego pacjenta:
– Zdiagnozowano u pana poważną chorobę.
– Tylko nie to!
– Zalecam zdrową dietę i regularne ćwiczenia.
– TYLKO NIE TO!
7.Mistrz kraju w pchnięciu kulą do trenera:
– Trenerze, dzisiaj to ja muszę pokazać klasę.
– A dlaczego?
– Bo na trybunie siedzi moja teściowa.
– Eeee! Chłopie! Nie dasz rady – nie dorzucisz.
8.Młody piłkarz stara się o przyjęcie do klubu.
Prezes mówi:
– Nadajesz się, masz wielką klatę.
– Ale ja wolałbym gdyby moje zdolności decydowały o wstąpieniu.
– Nie liczą się zdolności tylko miejsce na planszę reklamową.
9.Na wieczorku zapoznawczym w ośrodku sportowym:
– Dlaczego spoliczkowałaś tego piłkarza? – pyta koleżanka.
– Bo pchał się na moje pole karne.
10.Podczas olimpiady jedna z ważnych osobistości zaczyna czytać przemówienie:
– O, o, o …
Podbiega do niego asystentka i mówi.
– Panie prezesie, to są kółka olimpijskie. Tekst jest niżej.
Pochodzenie żartów: codziennyhumor.pl
Czego unikać (podsumowanie)
- Agresywnych docinek
- Nadmiaru żartów lidera
- Humoru bez zgody
FAQ
Czy humor rzeczywiście poprawia wynik sportowy?
-Nie wprost „na stoperze”, ale pomaga regulować stres i napięcie, a to warunek wejścia w swój poziom. Lepiej radzimy sobie z presją i szybciej wracamy do wykonania zadania.
Czy da się „mierzyć” humor w zespole?
-Tak. W badaniach stosuje się m.in. HCSS – narzędzie do oceny klimatu humoru w drużynach.
Jaki styl żartów jest najbezpieczniejszy?
-Afiliacyjny (zbliżający) i samowzmacniający (dystans do siebie bez ranienia). Unikaj agresywnego i samoponiżającego.

