Mocno zdenerwowany i zarazem smutny był na pomeczowej konferencji szkoleniowiec Widzewa Łódź Igor Jovicević (na zdjęciu). Jego drużyna zagrała bardzo słabo i uległa Koronie Kielce 1:3 (0:2). Schodzących z boiska widzewiaków żegnały przeraźliwe gwizdy. Do tego też odniósł się Jovicević. Poniżej jego wypowiedź.
– To trudny moment dla fanów. Słyszeliśmy ich reakcję, którą musimy zaakceptować. Piłka nożna nas testuje. Potrzeba spokoju w takim negatywnym momencie, szczególnie że ten mecz to był dla nas mocny cios. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę, mieliśmy swój moment, ale trzecia bramka zamknęła to spotkanie. Jesteśmy niezadowoleni i zdajemy sobie sprawę z zasłużonej krytyki. Może nie jestem wystarczający dobry w tym momencie i nie dałem zespołowi wystarczającej ilości rozwiązań. Zagraliśmy dzisiaj źle zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. To wszystko jest w głowie. To moja odpowiedzialność, żeby przenieść rzeczy z treningu na mecz i szukać rozwiązań. Zdaję sobie sprawę z problemu. Rezultaty, jakie osiągamy po ofensywnych stałych fragmentach gry, są nieakceptowalne. 30% bramek w nowoczesnym futbolu pada po stałych fragmentach gry. Nad tym trzeba pracować i będzie to poruszone ze sztabem. Widzimy problem i będziemy szukać rozwiązań – powiedział Jovicević.
Źródło: widzewtomy.net

