Podziałem punktów zakończyło się ostatnie tegoroczne spotkanie I ligi w wykonaniu piłkarzy ŁKS Łódź. Zespół trenera Grzegorza Szoki odebrał punkty liderowi tabeli Wiśle Kraków, remisując 1:1 (1:0). Tym samym w trzech meczach pod wodzą nowego szkoleniowca ełkaesiacy wywalczyli pięć punktów (wygrana, dwa remisy) i wiosną spróbują powalczyć o upragniony powrót do PKO Ekstraklasy.
ŁKS od początku spotkania starał się narzucić Białej Gwieździe swoje warunki gry. W 4. minucie w polu karnym sfaulowany został Koki Hinokio, a rzut karny na bramkę zamienił Artur Crăciun. Ełkaesiacy chcieli pójść za ciosem i na niewiele pozwalali liderowi tabeli. Przy odrobinie szczęścia mogło być 2:0. W 31. minucie minimalnie chybił Mateusz Lewandowski.
Po przerwie Wisła zaatakowała mocniej i już w 51. minucie mogła doprowadzić do remisu. Łukasz Jakubowski obronił jednak strzał Angela Rodado. Niespełna kwadrans później było 1:1. Piłkę w bramce łodzian umieścił wprowadzony w przerwie na plac gry Igor Łasicki. W końcówce meczu więcej z gry miał ŁKS, ale nie strzelił już zwycięskiego gola.
ŁKS Łódź – Wisła Kraków 1:1 (1:0)
Bramki: Artur Crăciun 4 – Igor Łasicki 63
ŁKS: Jakubowski – Loffelsend (78′ Krykun), Rudol, Craciun, Kupczak ż, Głowacki ż (76′ Norlin) – Mokrzycki (85′ Ernst), Wysokiński, Hinoko – Toma (64′ Szczepański), Lewandowski (64′ Arasa).
Z dorobkiem 26 punktów w 19 meczach ŁKS przezimuje na jedenastym miejscu. Do szóstej Polonii Warszawa traci jednak tylko cztery punkty, a do wicelidera – Pogoni Grodzisk Mazowiecki siedem punktów. Wiosną wszystko jest możliwe.
Zdjęcie: Bartosz Kudaj

