ŁKS Łódź dwukrotnie prowadził w Pruszkowie ze Zniczem, ale ostatecznie spotkanie 17. kolejki I ligi zakończyło się podziałem punktów. Gospodarze bramkę na 2:2 strzelili już w doliczonym czasie gry. Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec łódzkiej drużyny Jakub Dziółka (na zdjęciu) przyznał, że jeden punkt dla niego i jego zespołu oznacza duży niedosyt. Poniżej pomeczowa wypowiedź trenera.
– Zremisowaliśmy mecz, który nie był idealny w naszym wykonaniu, ale właśnie sztuką jest wygrywać takie mecze i dowieźć korzystny wynik do ostatniego gwizdka. Zawiodły w naszej grze rzeczy, które mamy jasno określone. Zabrakło nam konsekwencji. Jest duży niedosyt z naszej strony. Mieliśmy dużo faz przejściowych ze strony Znicza po naszych błędach, przez co rywal stwarzał sobie sytuacje. Dotąd nie mieliśmy takich problemów, bo dobrze graliśmy w asekuracji, dobrze reagowaliśmy po stracie, a dziś nie wyglądaliśmy pod tym względem dobrze – powiedział Dziółka.