WKS 1957 Wieluń zrobił duży krok w kierunku utrzymania w IV lidze łódzkiej. Wygrał bardzo ważny mecz, otwierający 25. kolejkę spotkań IV ligi łódzkiej w Kleszczowie z miejscową Omegą 2:1 (1:0). Zwycięstwo gościom zapewnił gol strzelony w ostatniej akcji meczu przez Vladyslava Fantalina – byłego zawodnika kleszczowskiego klubu.
Omega zaczęła od żywiołowych ataków i w pierwszym kwadransie mogła zamknąć mecz. Pod bramką wielunianin brakowało jednak gospodarzom zimnej krwi. Później mecz się wyrównał, a w 43. minucie ładną akcję skrzydłem przeprowadził Mikołaj Piszczałka i mocnym strzałem pokonał Pawła Wiśniewskiego.
Po zmianie stron wielunianie przycisnęli i stworzyli pod bramką Omegi kilka groźnych podbramkowych sytuacji. Bramkę strzelili jednak gospodarze. W 62. minucie sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym, a celnym uderzeniem z jedenastu metrów popisał się Mateusz Roczek. I kiedy wydawało się, że mecz, podobnie jak jesienią, zakończy się remisem 1:1, WKS Wieluń przeprowadził decydującą akcję. Wykończył ją Vladyslav Fantalin. Chwilę później Szymon Cienki (WS Skierniewice) zakończył mecz.
Omega Kleszczów – WKS 1957 Wieluń 1:2 (0:1)
Bramki: Mateusz Roczek 62-karny – Mikołaj Piszczałka 44, Vladyslav Fantalin 90
Omega: Wiśniewski – Wiewiórowski, Niedbała, Hrynkiv, Kopański (78′ Janczak) – Roczek, Pieniążek (46′ Stolarczyk), Szewczyk (36′ Filip Kowalski), Miarka – Żegota (88′ Górski), Berłowski (88′ Wieloch).
WKS 1957 Wieluń: Pawełczyk – Kozica, Wójcicki ż (88′ Fuks), Mikołajczyk, Pilarz ż (71′ Rygała) – Szaniec, Piróg, Przebierała, Muller – Piszczałka (68′ Wira), Fantalin
Zdjęcie: Piotr Tokarczyk (Foto Piotr)
Niestety, ale czas trenera Omegi dobiega końca…. Drużyna gra bez pomysłu, przegrywa… Czas rozejrzeć się za innymi rozwiązaniami Panie Prezesie.
Omega jest 4. w tabeli, o awans nie walczy, utrzymanie ma już dawno zapewnione. Wynik w tym sezonie mocno powyżej oczekiwań na plus, a Wy chcecie trenera zwalniać. Niby kto tam ma przyjść i co zrobić z tą drużyną?