Warta Sieradz nie dała szans PGE GiEK GKS Bełchatów i w meczu o trzecioligowe punkty pokonała na swoim stadionie rywala aż 3:0 (1:0), będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Podopieczni trenera Marka Przybyła mogli wygrać znacznie wyżej, ale tuż przed końcem spotkania Bartłomiej Kręcichwost nie wykorzystał rzutu karnego.
Gospodarze wyszli na prowadzenie w 18. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne Jakub Piela, a Patryk Czerech interweniował tak niefortunnie, że głową skierował piłkę do własnej bramki. Potem Szymon Pietrzak trafił z rzutu wolnego w poprzeczkę. Tuż przed końcem pierwszej połowy w polu karnym GKS sfaulowany został Damian Ślesicki i sędzia podyktował rzut karny, który na gola zamienił sam poszkodowany.
Po zmianie stron na 3:0 podwyższył w 77. minucie Michał Karlikowski. Mogło być 4:0, ale Bartłomiej Kręcichwost zmarnował w 82 minucie rzut karny. Jego strzał obronił Jakub Tomkiel.
Warta Sieradz – PGE GiEK GKS Bełchatów 3:0 (2:0)
Bramki: samobójcza 18, Damian Ślesicki 44-karny, Michał Karlikowski 77
Warta: Zełenskyj – Oyedele (65′ Pluta), Piela (74′ Sójka), Gandziarowski, Lis – Ślesicki, Pietrzak (84′ Iwankiewicz), Maćczak (84′ Przybył), Karlikowski – Janiszewski, Kręcichwost (84′ Płaneta).
GKS: Tomkiel – Szymorek, Czerech, Pytlewski (65′ Wysiński), Bartosiak – Golański, Manikowski (46′ Woźniakowski), Gryszkiewicz (80′ Sadziński), Napołow (85′ Michalak) – Bartosiński, Dębiński.
Tylko dwie drużyny są tak słabe w tej lidze: Bełchatów i Victoria Sulejówek. IV liga dla nich zasłużona!
Karma wraca
O jej, o jej :):):)