Domowa siłownia bez zniszczeń: Ekspert radzi, jak zabezpieczyć podłogę pod ciężary

Artykuł sponsorowany

Marzenie o budowaniu formy we własnym domu często rozbija się o prozaiczne problemy. Hałas przeszkadzający domownikom, pękające płytki czy zarysowane panele to codzienność amatorów treningu siłowego, którzy nie zadbali o odpowiednie podłoże. O tym, jak przygotować bezpieczną strefę ćwiczeń w garażu lub pokoju, rozmawiamy z ekspertem marki LiveFlooring, producenta profesjonalnych nawierzchni sportowych.

Redakcja: Zacznijmy od najczęstszego błędu. Wielu z nas kładzie cienką matę do jogi na panele i zaczyna ćwiczyć z hantlami. Czy to wystarczy?

Ekspert: Jeśli robimy lekką rozgrzewkę, to tak. Ale jeśli w grę wchodzi jakikolwiek ciężar – hantle, kettlebells, czy nawet intensywne cardio – standardowa podłoga tego nie wytrzyma. Panele się rysują, a płytki pod wpływem upuszczenia hantla po prostu pękają. Nie wspominając o sąsiadach czy rodzinie, dla których odgłos odkładanego żeliwa niesie się po stropie jak uderzenie młotem. Podłoga musi działać jak tarcza, a mata do jogi to tylko cienka gąbka.

Redakcja: Co w takim razie położyć na podłogę? W marketach często widzi się kolorowe puzzle piankowe.

Ekspert: Pianka to rozwiązanie dobre do kącika zabaw dla dzieci, a nie do siłowni. Jest zbyt miękka – pod ciężką ławką czy bieżnią odkształca się trwale, a przy dynamicznych ruchach ślizga się po podłodze, co grozi kontuzją. W profesjonalnym treningu jedynym słusznym rozwiązaniem jest profesjonalna podłoga do siłowni wykonana z granulatu gumowego SBR o wysokiej gęstości. Taka nawierzchnia amortyzuje uderzenia, chroniąc wylewkę, a jednocześnie zapewnia stabilność – stopa się na niej nie ślizga, co jest kluczowe przy przysiadach czy martwym ciągu.

Redakcja: Czy montaż takiej gumowej podłogi w domu wymaga ekipy budowlanej i kleju?

Ekspert: Absolutnie nie, i to jest największa zaleta nowoczesnych systemów typu puzzle (np. seria Basic Black). Układa się je dosłownie jak puzzle, bez użycia kleju. Dzięki dużej wadze elementu (często kilkanaście kilogramów) podłoga leży stabilnie i nie przesuwa się. Co ważne, w każdej chwili można ją rozebrać i przenieść w inne miejsce, nie uszkadzając przy tym oryginalnej posadzki pod spodem.

Redakcja: Na co zwrócić uwagę przy zakupie, żeby nie żałować?

Ekspert: Przede wszystkim na klasę antypoślizgowości i pochodzenie produktu. Tanie zamienniki z dalekiego wschodu bywają śliskie i często wydzielają intensywny, chemiczny zapach, trudny do wywietrzenia. Warto wybierać produkty produkowane w Polsce, które posiadają certyfikowaną klasę antypoślizgowości (np. R10). To gwarancja stabilności nawet przy dynamicznych ćwiczeniach. Druga sprawa to grubość. Pod strefę cardio wystarczy 10-15 mm, ale pod strefę wolnych ciężarów zalecamy maty pod ciężary o grubości minimum 15-20 mm. Dzięki temu nawet upuszczony talerz o wadze 20 kg nie narobi szkód w posadzce.

Udostępnij wpis:

Powiązane posty