Widzew Łódź z pierwszą domową porażką w sezonie 2025/2026 w PKO Ekstraklasie. Mimo prowadzenia 1:0 z Pogonią Szczecin zespół trenera Zeljko Sopicia zszedł z placu gry pokonany. Przed przerwą do wyrównania doprowadził Marian Huja, a w końcówce Macieja Kikolskiego pokonał Adrian Przyborek.
Faworytem bukmacherów był Widzew, który w trzech dotychczasowych domowych spotkaniach wywalczył siedem punktów. Pogoń zaś przegrała dwa ostatnie mecze w słabym stylu. Typować mecze PKO Ekstraklasy jest jednak ciężko i to znalazło potwierdzenie w piątkowy wieczór przy Piłsudskiego. W 21. minucie prawie 18 tysięcy kibiców ucieszyło się z bramki, którą strzelił Dion Gallapeni. Przed przerwą do wyrównania doprowadził jednak Marian Huja i po 45 minutach na świetlnej tablicy widniał remis 1:1.
W 66. minucie wprowadzony w drugiej połowie na plac gry Mariusz Fornalczyk wyłożył piłkę do Sebastiana Bergiera. Napastnik Widzewa przegrał pojedynek z Linusem Wahlqvistem, którego następnie kopnął w głowę. Łukasz Kuźma z Białegostoku długo się nie zastanawiał i wyciągnął czerwony kartonik. Pogoń wykorzystała liczebną przewagę tuż przed końcem regulaminowego czasu. Z dystansu uderzył 18-letni Adrian Przyborek i zapewnił Portowcom trzy punkty. Asystował młodemu piłkarzowi o 19 lat od niego starszy Kamil Grosicki. Dziesięć minut doliczonego czasu gry nie zmieniło już wyniku. Widzew zszedł z boiska pokonany.
Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 1:2 (1:1)
Bramki: Dion Gallapeni 21 – Marian Huja 45, Adrian Przyborek 86
Widzew: Kikolski – Krajewski, Visus, Żyro, Gallapeni (71′ Andreou) – Baena (70′ Teklić), Selahi (87′ Klukowski), Shehu ż (70′ Czyć), Akere (54′ Fornalczyk) – Alvarez, Bergier cz
Zdjęcie: Bartosz Kudaj

