Lechia Tomaszów Mazowiecki przezimuje w środku trzecioligowej stawki w grupie pierwszej. Tomaszowianie wygrali ostatni swój tegoroczny mecz pokonując w Białymstoku rezerwy ekstraklasowej Jagiellonii 3:2 (2:0). To siódma wygrana Lechii w tym sezonie i zarazem piąta na boisku rywala. W 19 meczach lechiści wywalczyli 24 punkty.
Odważniej mecz rozpoczęli tomaszowianie, którzy w 13. minucie wyszli na prowadzenie po golu samobójczym. Piłkę do własnej bramki wpakował Dominik Kobus. Lechiści nie zwalniali tempa i w 34 minucie na 2:0 podwyższył Jacek Tkaczyk. Była to już jego dziewiąta bramka w tym sezonie na trzecioligowych boiskach.
Gospodarze rozpoczęli drugą połowę aż z trzema zmianami. I to przyniosło efekt. W 53 minucie jedna z kontr Jagiellonii II zakończyła się sukcesem, a Marcina Żyłę pokonał Olaf Pawełczyk. W 68. minucie było już 2:2, za sprawą Łotysza Igorsa Tarasovsa, który wykorzystał rzut karny. Lechia nie zwiesiła jednak głów i 10 minut później ponownie wyszła na prowadzenie, a bramkarza miejscowych pokonał Mateusz Kempski. W końcowych minutach miejscowi przycisnęli, ale wynik, na szczęście dla tomaszowian, nie uległ zmianie.
Dla obu ekip było to ostatnie w tym roku spotkanie o ligowe punkty. Pierwsze w 2026 roku mecze ligowe zaplanowano na weekend 28 lutego-1 marca.
Jagiellonia II Białystok – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (0:2)
Bramki: Olaf Pawełczyk 53, Igors Tarasovs 68 – samobójczy 13, Jacek Tkaczyk 34, Mateusz Kempski 78
Lechia: Żyła – Rosiński, Król, Kępa, Kolasa – Kaproń, Pieńkowski (90′ Przedbora), Chwałowski (90′ Dunajski), Zawadzki (61′ Szymczak), Kempski – Tkaczyk

