Trener wicemistrza jesieni w IV lidze łódzkiej Paweł Ściebura (na zdjęciu z lewej) ma nadzieję, że zawirowania sponsorskie nie wpłyną znacząco na skład zespołu, który wiosną powalczy przynajmniej o baraże dające szansę gry w III lidze. Przypomnijmy, że z funkcji wiceprezesa zrezygnował Fabian Krawczykowski, który pomagał finansowo klubowi z Radomska przez ostatnich siedem lat. Ściebura przyznał, że zmiany kadrowe będą, ale cel drużyny nie ulegnie zmianie.
– Pieniądze w piłce nie grają, ale ludzie. Oczywiście trudna sytuacja finansowa może wpłynąć na morale zawodników, ale w taki sposób też poznaje się charakter piłkarzy. Pamiętajmy, że gramy na piątym poziomie rozgrywkowym. Doszły do mnie informacje o wycofaniu się dwóch firm, ale jestem też po rozmowach z prezesem i jestem przekonany, że dalej będziemy walczyć przynajmniej o wicemistrzostwo ligi – powiedział w rozmowie z Łódzkim Futbolem ambitny szkoleniowiec.
Ściebura przypomniał, że pracując w Skrze Częstochowa jego drużyna nie mogła równać się finansowo z wieloma rywalami, ale potrafiła odebrać punkty Widzewowi Łódź. – Mój cały zespół zarabiał wtedy tyle, ile jeden-dwóch piłkarzy w Widzewie. Ja przychodząc po raz drugi do Radomska miałem jasno nakreślony długofalowy plan. I nadal wierzę, że uda się go zrealizować – powiedział trener RKS.
Dużo więcej będziemy o sytuacji w RKS powiedzieć po 10 stycznia. Planowane jest bowiem w najbliższym czasie Nadzwyczajne Walne Zebranie podczas którego uzupełniony zostanie zarząd klubu.
Zdjęcie: Radomsko24.pl
Pan trener to chyba lubi niestabilne kluby – Skra, Lechia, Radomsko. Pomyśleć co by osiągnął, jakby mu dali pracować w normalnie zarządzanym klubie
Zacznijmy od tego,że w Polsce mało który klub jest stabilny i zdrowo zarządzany a te na niższych szczeblach to już w ogóle.
Widać,że futbol to prawdziwa pasja pana Ściebury. Lubi wyzwania i to jak prowadzi swoje drużyny pokazuje,że stawia przede wszystkim na rozwój zawodników.
W Radomsku już paru fajnych chłopaków się przewinęło i skorzystało na tej współpracy. Szkoda,że finalnie nie ma w Radomsku wśród osób majętnych prawdziwego pasjonata futbolu jakim był lata temu TED.
Co do zawodników… jak komuś nie pasuje, jak chce iść gdzie ma stabilne pieniądze no to przecież droga wolna. To niski poziom i trzeba korzystać z okazji jeśli takowe nadchodzą. Mnie cieszy jak ktoś z RKSu trafia do lepszej drużyny i tam gra i z tego typu fachowcem na ławce jakiego mamy to jestem spokojny o kolektyw bo zawsze facet znajduje rozwiązanie.
Oczywiście mam nadzieję,że jeśli ubytki będą znaczące w postaci np odejścia Brazylijczyków to dostanie możliwość sprowadzenia adekwatnego zastępstwa.
Szkoda jeśli Lucas odejdzie. Niesamowity charakter i serce drużyny. Vini bywa mniej widoczny,ale konkretny pod bramką natomiast to co na lewej obronie wyczyniał Lucas to czysta przyjemność. Oceniam piłkarzy RKSu tylko przez pryzmat boiska. Nie wiem jacy są prywatnie i jaka jest/była atmosfera w Radomsku. Uprzedzam żeby ktoś mi nie zarzucał bycia kimś z klubu.
Teraz wyobraźmy sobie zespół RKS składający się z samych piłkarzy z sercem do gry takich jak Kolasa, Lucas, Baraniak itp. Kibic w Radomsku marzy, wierzy i wzdycha do poprzednich sukcesów i tak mijają lata ale zgoda, jeśli jest Ściebura na ławce to można być spokojniejszym.