Pelikan Łowicz zmierzył się w niedzielę na swoim boisku w meczu 32. kolejki III ligi z zespołem rezerw pierwszoligowej Wisły Płock i tylko zremisował 1:1 (1:0). Łowiczanie mają teraz na koncie zaledwie 33 punkty, plasują się na przedostatnim miejscu w rankingu i tak naprawdę mogą się już witać z IV ligą. W tabeli wyprzedzają jedynie Sokoła Aleksandrów, który wiosną nie zdobył nawet punktu.
Gospodarze tego meczu, aby zachować szansę na uniknięcie spadku do IV ligi, koniecznie musieli mecz wygrać i od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli z animuszem na rywala. Opłaciło się, bo już w 7. minucie Adrian Olpiński zmusił do kapitulacji bramkarza zespołu gości. Pelikan przeważał, dążył do strzelenia drugiego gola, ale w pierwszej połowie kibice nie oglądali już bramek.
W drugich 45 minutach gospodarze przeważali, ale byli nieskuteczni. To zemściło się na nich najgorzej jak mogło. W 89. minucie Wisła II skontrowała popisowo i strzeliła gola na wagę remisu, ale też zapewne spadku łowiczan do IV ligi.
W najbliższą sobotę (31 maja) o 18:00 łowiczanie zmierzą się w Sulejówku z Victorią, a w kolejce kończącej sezon 2024/2025 czeka ich mecz na swoim boisku z Jagiellonią II Białystok (7 czerwca). Tylko komplet punktów w tych dwóch pojedynkach daje Pelikanowi jakiekolwiek szanse na utrzymanie.
Pelikan Łowicz – Wisła II Płock 1:1 (1:0)
Bramki: Adrian Olpiński 7 – Krzysztof Janus 89
Pelikan: Wlazłowski (46′ Hajduk)- Brysiak, Winkler, Dwórzyński, Olpiński (70′ Białas)- Basiuk, Falkowski (60′ Łapiński), Pierzak, Grądzki (74′ Dudziński) – Kurzawa, Pawlicki (61′ Borkała)
Ile drużyn w zwiazku z tym spadnie z 4 ligi i ile z okręgówek?
Masakra kiedyś to pelikan grał w piłkę i potrafił być w 2 lidze szkoda ze po 1 czy 2 sezonach wypali z nie i tak nic juz nie chcą grać tam. Zamiast piąć sie do góry to spadają w dół. Szkoda słów. Ps. Mam nadzieję ze nie nie ustawia męczy tak jak to miało miejsce 15 kat temu. A nawet dłużej i zawodnicy i trenerzy nie ustawiają wyników bo tak to wy nigdy i nigdzie nie dojdziecie. Pozdrawiam