Tylko cud może uratować rezerwy ŁKS przed spadkiem do III ligi. W spotkaniu 19. kolejki II ligi zespół Konrada Geregi zremisował przed własną publicznością z ostatnim w tabeli GKS 1962 Jastrzębie i do czternastego w tabeli Rekordu Bielsko-Biała traci obecnie dziewięć punktów. Podział punktów jest dla ŁKS II niczym porażka. 2 sierpnia w Jastrzębiu również padł remis 1:1.
Łodzianie chcąc poważnie myśleć o utrzymaniu w lidze musieli mecz z GKS Jastrzębie wygrać. Niestety to się nie udało, a drużyna trenera Geregi raziła nieskutecznością i błędami. W 68. minucie drugą żółtą kartkę obejrzał Aleksander Ślęzak i gospodarze zmuszeni byli grać w dziesiątkę. Przyjezdni poczuli szansę na pierwsze w sezonie zwycięstwo i na dziewięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry objęli sensacyjne prowadzenie. Huberta Idasiaka pokonał Michał Osipiak. Łodzianie rzucili się do desperackich ataków, ale wystarczyło to jedynie do remisu. W doliczonym czasie gry bramkę na 1:1 strzelił rezerwowy Jędrzej Zając.
ŁKS II Łódź – GKS 1962 Jastrzębie 1:1 (0:1)
Bramki: Jędrzej Zając 90 – Michał Osipiak 81
ŁKS II: Idasiak – Kotarba ż, Ślęzak ż, cz, Czerwiński, Książek – Jurkiewicz (46′ Olejniczak), Leśniewski, Grabowski (73′ Frakowski), Wzięch, Szczygieł (62′ Zając) – Arasa ż (73′ Rzemyszkiewicz).
ŁKS II ma jeszcze rozegrać 4 grudnia zaległy mecz w Kleczewie z Sokołem. To trzeci termin tego pojedynku. 15 listopada odwołany został ze względu na powołania ełkaesiaków do młodzieżowych drużyn narodowych, a 26 listopada w rozegraniu spotkania przeszkodził atak zimy.
Zdjęcie: Artur Kraszewski (ŁKS Łódź)

