To nie będą wesołe święta dla kibiców Widzewa Łódź. Ich drużyna niespodziewanie bowiem przegrała na własnym boisku z Motorem Lublin 1:2 (0:1) w spotkaniu 27. kolejki PKO Ekstraklasy. Tym samym przyjezdni zrewanżowali się za porażkę z pierwszej rundy kiedy to, po szalonym spotkaniu Widzew, prowadzony przez Daniela Myśliwca, wygrał 4:3.
Optyczną przewagę w pierwszej połowie miał Widzew. Do szatni z prowadzeniem 1:0 schodzili jednak goście. Rafała Gikiewicza pokonał z rzutu karnego Bartosz Wolski. Jedenastkę arbiter podyktował za faul w polu karnym, którego dopuścił się Samuel Kozlovsky. Ucierpiał zaś Mbaye N’Diaye. Po zmianie stron nadal przeważali widzewiacy. Efektem była wyrównująca bramka, którą strzelił Arkadiusz Najemski. Obrońca Motoru przeciął lot piłki mocno uderzonej przez Sebastiana Kerka i zaskoczył tym Gaspera Tratnika. Wydawało się, że Widzew może ten mecz wygrać. Tymczasem rezerwowy Piotr Ceglarz zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył precyzyjnym uderzeniem. Na tego gola widzewiacy nie zdołali już odpowiedzieć.
To trzynasta w tym sezonie przegrana Widzewa i szósta domowa. Z dorobkiem 36 punktów w 29 meczach podopieczni Zeljko Sopicia zajmują dwunaste miejsce w tabeli. 27 kwietnia (niedziela) o 14:45 widzewiacy zagrają w Zabrzu z Górnikiem.
Widzew Łódź – Motor Lublin 1:2 (0:1)
Bramki: Arkadiusz Najemski 70 (sam.) – Bartosz Wolski 43-karny, Piotr Ceglarz 72
Widzew: Gikiewicz – Therkildsen, Żyro, Ibiza, Kozlovsky – Sypek (78′ Krajewski), Hanousek, Czyć (78′ Sobol), Alvarez (69′ Kerk), Cybulski (78′ Nunes) – Tupta (87′ Łukowski).
Popaprańce ,,Widzew Dno,, teraz będą takimi napisami niszczyć mury