Po przerwie na mecze eliminacji mistrzostw świata reprezentacji Polski do walki o punkty powróciły zespoły ekstraklasowe. Widzew Łódź zmierzył się w piątkowy wieczór w Gliwicach z tamtejszym Piastem i pokonał gospodarzy 2:0 (2:0). Mecz był oficjalnym debiutem szkoleniowca łodzian Żeljko Sopića. Dla widzewiaków była to dziewiąta w tym sezonie wygrana w PKO Ekstraklasie i jednocześnie trzecia na boisku rywala. Drużyna z Łodzi ma na koncie 33 punkty.
Znakomicie rozpoczęli mecz przyjezdni, bo już w 7. minucie wyszli na prowadzenie, po uderzeniu w samo okienko Frana Alvareza. Goście poszli za ciosem i w 22 minucie było już 2:0. Tym razem Julian Shehu, wykorzystał dokładne podanie Jakuba Sypka i z bliska wepchnął piłkę do siatki. Miejscowi odpowiedzieli strzałem Grzegorza Tomasiewicza. Bramkarz Widzewa odbił piłkę przed siebie, ale żaden gliwiczanin nie zdążył z dobitką. Z kolei tuż przed końcem pierwszej połowy Rafał Gikiewicz wybił piłkę na rzut rożny po groźnym strzale Erika Jirka.
Gospodarze w 60 minucie byli o włos od strzelenia gola, ale Rafał Gikiewicz odbił piłkę po strzale Grzegorza Tomasiewicza, a następnie po dobitce Erika Jirki. Przyjezdni odpowiedzieli minimalnie niecelnym uderzeniem Lubomira Tupty. Z kolei w 65 minucie Tomaś Huk z Piasta trafił do widzewskiej siatki ale sędzia, po analizie VAR, gola nie uznał, bo strzelec był na spalonym. W 79 minucie żółtą kartką ukarany został trener łodzian. Tuż przed końcem meczu Juljan Shehu zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Piasta, ale był też na spalonym. W samej końcówce spotkania nic wielkiego już się na boisku nie działo. Wygrana widzewiaków jak najbardziej zasłużona.
W przyszły piątek (4 kwietnia) widzewiacy zmierzą się na swoim stadionie z Lechią Gdańsk. Początek meczu o godzinie 20:30.
Piast Gliwice – Widzew Łódź 0:2 (0:2)
Bramki: Fran Alvarez 7, Julian Shehu 22
Widzew: Gikiewicz – Therkildsen, Żyro, Ibiza, Kozlovsky – Hanousek, Sypek (77′ Fabio Nunes), Alvarez (64′ Czyż), Shehu – Pawłowski (55′ Sobol) – Tupta (77′ Kerk).