Nie będzie piwa od trenera Widzewa dla piłkarzy za zwycięstwo w Kielcach. Widzew Łódź przerwał dobrą serię przegrywając piątkowe spotkanie 28. kolejki PKO Ekstraklasie z Koroną 1:2 (0:0). To dwunasta porażka widzewiaków w obecnym sezonie. Wszystkie bramki padły w znacznie ciekawszej drugiej połowie. Pierwsza trwała prawie kwadrans dłużej gdyż tuż po rozpoczęciu meczu kibice zadymili boisko i piłkarze obu drużyn udali się do szatni.
Do 69. minuty zanosiło się na bezbramkowy remis. Obie drużyny bardziej bowiem skupiały się na bronieniu dostępu do własnej bramki niż na kreowaniu podbramkowych sytuacji. Wynik otworzyła Korona, a Rafała Gikiewicza pokonał Kostas Sotiriou wykorzystując dośrodkowanie Dawida Błanika. Widzew bardzo szybko doprowadził do remisu za sprawą Juljana Shehu, który nie dał szans Rafałowi Mamli mocnym uderzeniem pod poprzeczkę. Ostatnie słowo należało do gospodarzy. Adrian Dalmau wykorzystał niezdecydowanie widzewskiej obrony i ponownie dał Koronie prowadzenie. Jak się okazało był to gol na wagę trzech punktów.
Korona Kielce – Widzew Łódź 2:1 (0:0)
Bramki: Kostas Sotiriou 69, Adrian Dalmau 80 – Juljan Shehu 73
Widzew: Gikiewicz – Krajewski (51′ Silva), Therkildsen ż, Volanakis, Kozlovsky – Sypek (62′ Kerk), Alvarez (82′ Nunes), Czyż ż, Shehu ż, Łukowski (62′ Cybulski) – Tupta (82′ Sobol)
W Wielką Sobotę (19 kwietnia) Widzew podejmie Motor Lublin. Spotkanie rozpocznie się o 17:30.
Zdjęcie: Bartosz Kudaj