Dużo informacji miał do przekazania dziennikarzom na pomeczowej konferencji prasowej trener Widzewa Łódź Zeljko Sopić. Przede wszystkim tłumaczył swoją decyzję o zmianie bramkarza. Przyznał, że Sebastian Bergier grał z urazem oraz to, że dla jednego z jego piłkarzy Ekstraklasa to jak Mercedes. Poniżej jego wypowiedź.
– Jesteśmy młodym zespołem i niektórzy zawodnicy nie są do końca pewni siebie. Nie jest łatwo wyjść na stadion, gdzie jest osiemnaście tysięcy ludzi. To są tylko ludzie. Popełniają błędy i to oni podejmują decyzje na boisku – dlatego nasz początek wyglądał w taki sposób. To nie była moja intencja, aby tak zacząć to spotkanie. Gallapeni przyszedł do nas z ligi kosowskiej. Musiał się pojawić na boisku w związku z kontuzją Kozlovskyego, ale dla niego Ekstraklasa jest jak Mercedes. Jestem z niego dumny. To młody piłkarz, który dał dzisiaj z siebie wszystko. Jedynie szkoda, że nie udało mu się zdobyć gola. Czasami trzeba podejmować trudne decyzje. Jestem szefem i moją rolą jest ich podejmowanie – niezależnie od tego, kogo będzie dotyczyła decyzja. Rozmowa z Rafałem Gikiewiczem nie była łatwa i rzecz jasna nie był zadowolony. Biorę tę decyzję na siebie. Maciek Kikolski wykonał dzisiaj bardzo dobrą robotę. Cieszę się, że fani dali mu trochę wsparcia, bo to młody gość – powiedział Sopić.
Źródło: widzewtomy.net

