Unia Skierniewice, która jest beniaminkiem II ligi, zmierzyła się w piątkowy wieczór w Stalowej Woli z tamtejszą Stalą, byłym pierwszoligowcem prowadzonym przez trenera Marcina Płuskę, pracującego wcześniej między innymi w Widzewie Łódź. Dla skierniewiczan był to drugi w tym sezonie mecz na boisku rywala – pierwszy wygrali w Sosnowcu z Zagłębiem aż 3:0 (1:0). Tym razem był podział punktów, pierwszy w historii występów Unii w II lidze.
Na pierwszego gola kibice musieli czekać, aż do 35 minuty. Gospodarze wyszli na prowadzenie, a bramkarza gości pokonał Dawid Wolny. Już pięć minut później był remis. Bramkę dla Unii zdobył niezawodny Kamil Sabiłło i było to jego piąte w tym sezonie trafienie ligowe.
Fatalnie rozpoczęła się druga połowa dla Stali. W 55 minucie czerwoną kartką (druga żółta) upomniany został Jakub Kendzia. Wydawało się, że to Unia przejmie inicjatywę. Prowadzenie odzyskali jednak miejscowi. Uczynili to po samobójczym golu Karola Turka, który pokonał własnego bramkarza Jakuba Murawskiego. Goście mają jednak w składzie niesamowitego Kamila Sabiłło, który doprowadził do remisu. Wynik meczu nie uległ już zmianie. Skierniewiczanie mają na koncie siedem punktów.
W najbliższy piątek (29 sierpnia) Unia zmierzy się na swoim stadionie przy ul. Pomologicznej z Rekordem Bielsko-Biała. Początek meczu o godzinie 19:45.
Stal Stalowa Wola – Unia Skierniewice 2:2 (1:1)
Bramki: Dawid Wolny 35, Karol Turek (sam.) 65 – Kamil Sabiłło 40, 71
Unia: Murawski – Czarnecki ż (84′ Melich), Woliński, Stępień, Straus, Turek – Sabiłło ż, Makuch, Kosior (68′ Ławrynowicz), Czerwik (68′ Wojdakowski) – Sołtysiński (74′ Jendryka ż)

