Czy naprawdę potrzebna jest kolejna zmiana i kolejny eksperyment na trenerskiej ławce w ŁKS? To pytanie zadaliśmy tydzień temu i zadajemy je również i teraz. ŁKS Łódź pod wodzą Ryszarda Robakiewicza gra jak z nut. Ma przy tym piłkarskie szczęście, a zawodnicy łódzkiej drużyny odżyli po paragwajskim mezaliansie z Arielem Galeano. W spotkaniu 33. kolejki ŁKS wygrał w Warszawie z Czarnymi Koszulami 1:0 (0:0) po bramce Marko Mrvaljevicia.
Pierwsza połowa należała do walczących o baraże gospodarzy, ale ŁKS grał dobrze i uważnie w defensywie. Przetrwał napór Polonii, a sam zaczął atakować w drugiej części gry. Łodzianie stworzyli sobie kilka sytuacji podbramkowych, z których wykorzystali jedną – już w doliczonym czasie. Mateusza Kuchtę pokonał Marko Mrvaljević. To trzynasta wygrana ŁKS w tym sezonie. Z dorobkiem 47 punktów łodzianie zajmują dziewiąte miejsce w tabeli, a sezon zakończą pojedynkiem ze Zniczem Pruszków. Mecz zaplanowano na niedzielę (25 maja) o 17:30.
Polonia Warszawa – ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
Bramka: Marko Mrvaljević 90
ŁKS: Bomba – Dankowski, Rudol, Gulen ż, Głowacki ż – Norlin (82′ Zając), Wysokiński, Mokrzycki, Hinokio (90′ Terlecki), Młynarczyk (65′ Sitek) – Wzięch (65′ Mrvaljević)
Zdjęcie: Łukasz Grochala (Cyfrasport)