To był zupełnie inny zespół ŁKS niż w poprzednim spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Drużyna Jakuba Dziółki kreowała podbramkowe sytuacje grając skutecznie, szybko i w sposób widowiskowy. Efektem jest siódme w tym sezonie zwycięstwo. ŁKS pokonał w Rzeszowie miejscową Stal 4:2 (1:0) i umocnił się w strefie barażowej.
Dużo słów krytyki spadło na łódzką drużynę po zremisowanym bezbramkowo pojedynku ze Stalą Stalowa Wola. Jakub Dziółka największe zastrzeżenia miał do gry w ataku i obiecywał poprawę w tym elemencie gry. Słowa dotrzymał. Do przerwy ŁKS wygrywał 1:0 po bramce Stefana Feiertaga. Sześć minut po zmianie stron Stal doprowadziła do remisu, ale ŁKS nie załamał się takim obrotem sprawy i po kolejnym kwadransie prowadził 3:1. Krzysztofa Bąkowskiego pokonali Kamil Dankowski i Antoni Młynarczyk. W 71. minucie odżyły nadzieje miejscowych na remis, kiedy do bramki ŁKS trafił Kamil Kościelny. Ostatnie słowo należało jednak do Feiertaga.
Stal Rzeszów – ŁKS Łódź 2:4 (0:1)
Bramki: Kamil Kościelny 51, Benedykt Piotrowski 71 – Stefan Feiertag 29, 86, Kamil Dankowski 57, Antoni Młynarczyk 66
ŁKS: Bobek – Dankowski (81′ Zając), Gulen, Wiech, Głowacki – Arasa (87′ Sitek), Kupczak, Mokrzycki, Pirulo (87′ Wysokiński), Balić (65′ Młynarczyk) – Feiertag
W 15. kolejce ŁKS podejmie Ruch Chorzów, a mecz dawnych mistrzów Polski odbędzie się 3 listopada (niedziela) o 14:30.
Zdjęcie: Łukasz Grochala (Cyfrasport)