To jeszcze nie seria, ale ŁKS Łódź wskoczył we właściwe tory. Zmiana trenera zaczyna przynosić spodziewane rezultaty chociaż jeszcze za szybko aby rozpływać się w komplementach nad pracą Ariela Galeano. Jedno jest pewne – 28-letni Paragwajczyk miał wstrząsnąć zespołem i to zrobił. Po słabym pojedynku w Kołobrzegu łodzianie wygrali drugi mecz z rzędu. Pokonali w Głogowie Chrobrego 2:1 (0:1) w spotkaniu 24. kolejki I ligi i mają już kontakt ze strefą barażową.
Pierwsza połowa meczu była wyrównana, ale więcej z gry miał ŁKS, który dwukrotnie zagroził bramce wychowanka GKS Bełchatów Pawła Lenarcika. Sytuacji do zdobycia gola nie wykorzystali jednak Pirulo i Marko Mrvaljević. Chrobry odpowiedział najlepiej jak mógł – w 36. minucie Aleksandra Bobka pokonał Jakub Grić.
Dużo ożywienia w poczynania ofensywne ŁKS wniósł wprowadzony w przerwie Antoni Młynarczyk. Kilka minut po wznowieniu gry mógł doprowadzić do remisu, ale chwilę później uczynił to Pirulo wykorzystując świetną akcję Japończyka Koki Hinokio. Obie drużyny dążyły do wygranej. W 76. minucie Bobek uratował ŁKS po niefortunnej interwencji Leventa Gulena, który był bliski samobójczego trafienia. Siedem minut później Maksymilian Sitek mocnym uderzeniem pokonał Lenarcika i ŁKS objął prowadzenie. Łodzianie mogli wygrać wyżej, ale grający dobry mecz Młynarczyk nie wykorzystał w końcówce okazji na strzelenie bramki.
Chrobry Głogów – ŁKS Łódź 1:2 (1:0)
Bramki: Jakub Grić 36 – Pirulo 54, Maksymilian Sitek 83
ŁKS: Bobek – Dankowski, Rudol, Gulen, Majcenić – Pirulo ż (79′ Balić), Kupczak, Wysokiński ż (46′ Młynarczyk), Hinokio, Sitek (89′ Iwańczyk) – Mrvaljević (68′ Norlin).
Po reprezentacyjnej przerwie ŁKS rozegra domowy mecz z Odrą Opole. Spotkanie odbędzie się w sobotę (29 marca) o 19:30.