Niedzielnym meczem w Łowiczu zakończyła się pierwsza wiosenna kolejka w grupie pierwszej III ligi. Miejscowy Pelikan podejmował lidera tabeli Unię Skierniewice, a kibice obu drużyn traktują mecze między tymi zespołami jak derby. Jesienne spotkanie tych ekip podopieczni trenera Kamila Sochy wygrali 3:0. Tym razem także byli górą, ale 2:1.
Pierwsza połowa tego niezwykle zaciętego meczu zakończyła się prowadzeniem gospodarzy, a gola z rzutu wolnego tuż przed przerwą strzelił były zawodnik Unii Szymon Łapiński. Podopieczni trenera Kamila Sochy zaatakowali ze zdwojoną energią po zmianie stron i niezawodny Kamil Sabiłło umieścił piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Patryka Orła. Był to jego jedenasty w tym sezonie gol w meczu o ligowe punkty. W 79 minucie atakujący lider tabeli dopiął swego i zdobył bramkę, jak się potem okazało, na wagę zwycięstwa. Jej autorem był rezerwowy Bartosz Falbierski, wpychając piłkę z bliska do siatki. Mecz w Łowiczu obserwował między innymi Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN i wiceprezes PZPN.
Podczas spotkania wolontariusze zbierali do puszek pieniądze na leczenie pięcioletnich chłopców Adama i Jakuba Strugińskich, którzy cierpią na dystrofię mięśniową Duchenne’a. To choroba prowadząca do zaniku mięśni.
W najbliższą sobotę (8 marca) skierniewiczanie zmierzą się na swoim stadionie przy ul. Pomologicznej ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a łowiczan czeka wyjazdowy pojedynek w Tomaszowie Mazowieckim z Lechią.
Pelikan Łowicz – Unia Skierniewice 1:2 (1:0)
Bramki: Szymon Łapiński 44 – Kamil Sabiłło 50, Bartosz Falbierski 79
Pelikan: Orzeł – Brysiak, Dwórzyński, Murat, Falkowski (46′ Grądzki) – Pierzak, Basiuk (83′ Ślazewicz), Łapiński, Borkała – Białas (46′ Czarnowski), Olpiński (72′ Kurzawa).
Unia: Sobierka – Stępień, Wolański, Turek, Jakub Czarnecki (82′ Sołtysiński) – Kosior, Makuch, Papikyan (83′ Rosiński), Melich (46′ Falbierski) – Szmyd (46′ Kwiatkowski), Sabiłło (90′ Jaworskyj).
Wynik meczu sprawiedliwy.W Pelikanie jest duży problem z bramkarzem, piłka wylatywała mu przy prawie każdej interwencji , może rękawice, może stres, a może tak już ma. Jest nadzieja w drugim bramkarzu.