Mało mówi, ale robi to, na co czekali kibice ŁKS. Szkoda tylko, że tak późno. Ryszard Robakiewicz (na zdjęciu) odmienił łódzki zespół po niefortunnym epizodzie rodem z Paragwaju. Dotarł mentalnie do piłkarzy, którzy uwierzyli, że potrafią dobrze grać. Robakiewicz po wygranym meczu w Chorzowie z Ruchem 3:1 (0:1) przyznał, że mimo przegranej pierwszej połowy wierzył w odwrócenie losów pojedynku. Poniżej jego wypowiedź.
– Ruch postawił wysokie warunki, rozpoczął bardzo intensywnie, a nam udało się nawiązać walkę po kilkunastu minutach. W przerwie dokonaliśmy pewnych korekt i byliśmy dobrej myśli, bo na treningach wyglądaliśmy dobrze pod względem fizycznym, motorycznym i technicznym, więc wiele przemawiało za tym, że możemy odwrócić losy spotkania. Intensywność pozwoliła nam zdobyć trzy gole i wygrać mecz – powiedział Robakiewicz.