Pod wodzą Zeljko Sopicia Widzew Łódź wygrał drugie z rzędu ligowe spotkanie i wyraźnie odskoczył od strefy spadkowej w PKO Ekstraklasie. Zwycięstwo 2:0 (2:0) jest bardzo ważne dla układu w dolnej części tabeli. Po meczu szkoleniowiec podziękował piłkarzom i kibicom. Był wyraźnie wzruszony tym, co wydarzyło się w piątkowy wieczór na stadionie przy alei Piłsudskiego. Poniżej jego pomeczowa wypowiedź.
– Fani zrobili dzisiaj coś niesamowitego. Gdy wygrywasz 2:0, musisz być gotowy na to, że rywal dojdzie do swoich sytuacji. Parę razy uratował nas Gikiewicz. Na koniec chciałbym powiedzieć, że musimy grać jeszcze lepiej i zachować się skuteczniej w paru sytuacjach. To była moja decyzja, żeby zdjąć Bartka. Przed meczem miał problem z mięśniem i po tym, jak ochłonął w przerwie, nie chciałem wypuszczać go na drugą połowę. Spudłowany karny nie miał wpływu na moją decyzję. Mówiąc szczerze, jak zobaczyłem fanów i widziałem ich wsparcie – mówię prosto z serca – chciało mi się płakać. Możemy im się tylko odwdzięczyć walką od pierwszej do ostatniej minuty w każdym kolejnym meczu. Nie jesteśmy Real Madryt. Tutaj każdy może wygrać z każdym. Mieliśmy swoje okazje i część z nich wykorzystaliśmy – to wystarczyło, żeby wygrać. Wcześniej Patryk Czubak wygrał mecz po dłuższej przerwie, a następnie wygraliśmy na wyjeździe pierwszy raz od pięciu miesięcy. Mnie po tym meczu cieszy to, że wyraźnie odskoczyliśmy od strefy spadkowej – powiedział Sopić.
Źródło: widzewtomy.net