Widzew Łódź nie sprawił pod Jasną Górą niespodzianki jaką byłoby odebranie punktów Rakowowi Częstochowa. Zespół Zeljko Sopicia przegrał ostatni mecz sezonu 2024/2025 w PKO Ekstraklasie 1:2 (0:1) i uplasował się ostatecznie na trzynastym miejscu. Szkoleniowiec Widzewa na pomeczowej konferencji prasowej pogratulował Rakowowi, a także odniósł się do doniesień medialnych o problemach w widzewskiej szatni. Poniżej jego wypowiedź.
– Gratulacje dla Rakowa, który zasłużył na zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu. Był trudnym rywalem, ale może gdyby Kami Cybulski wykorzystał swoją sytuację w pierwszej połowie, potoczyłoby się to inaczej. W końcówce wyglądało to lepiej z naszej strony, ale ostatecznie zadecydowała jakość przeciwnika. ać do szpitala na szycie głowy. Jeśli chodzi o publikacje medialne na temat rzekomego buntu w szatni, mogę tylko powiedzieć, że zawsze jestem szczery wobec swoich zawodników. Zanim wypowiedziałem publicznie słowa o tym, że być może drużynę nie stać na nic więcej niż walka o utrzymanie, powiedziałem to piłkarzom w szatni. Moim zadaniem było zapewnić Widzewowi pozostanie w Ekstraklasie i przyjrzeć się zespołowi, żeby wiedzieć, kto może nam pomóc w przyszłym sezonie. Ja też chciałbym wygrać każdy mecz, ale nie zawsze jest to możliwe – powiedział Sopić.
Źródło: widzewtomy.net