Piłkarze Widzewa Łódź stracili definitywnie szanse na utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie jednak mają jeszcze o co grać. Oprócz godnego pożegnania z tegorocznymi rozgrywkami łodzianie walczą o dodatkowe pieniądze z tytułu praw telewizyjnych. Muszą jednak zająć piętnastą pozycję w tabeli.

Chodzi o kwotę 200 tysięcy złotych jaką otrzyma zespół, który zajmie na zakończenie sezonu piętnaste miejsce w tabeli. Żeby tak się stało podopieczni Artura Skowronka muszą wyprzedzić Zagłębie Lubin. Miedziowi również pogrzebali szanse na utrzymanie w rozgrywkach, a dodatkowo od siedmiu spotkań nie sięgnęli po komplet punktów (ostatnia wygrana 3:1 z Wisłą Kraków w 28. kolejce przed podziałem na grupy). Obie drużyny zmierzą się ze sobą w ostatniej kolejce. Może być to decydujący pojedynek. Wcześniej jednak Widzew zagra na własnym boisku z Piastem Gliwice. Początek meczu zaplanowano we wtorek o godzinie 20:30. O tej samej porze Zagłębie zagra w Bielsku-Białej z Podbeskidziem.

Tymczasem widzewiacy do pojedynku z Piastem podejdą mocno osłabieni. Z powodu kontuzji nie zagrają: Veljko Batrović, Alen Melunović, Marcin Kikut, Yani Urdinow, Xhevdet Gela i Patryk Mikita. Dodatkowo zabraknie Aleksejsa Visnjakovsa, który poleciał na zgrupowanie reprezentacji Łotwy. Nic dziwnego, że do kadry zostali więc włączeni: Marcin Kozłowski i Bartosz Narożnik, którzy ostatnio występowali w trzecioligowych rezerwach.

Źródło: widzewiak.pl