RTS Widzew Łódź przegrał arcyważny mecz 15. kolejki III ligi (grupa I) z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie. Łodzianie prowadzili do przerwy na boisku rywala 2:0 i wydawało się, że powinni sięgnąć po trzy punkty. Mecz trwa jednak 90 minut. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze, wykorzystali koszmarne błędy defensywy i zainkasowali trzy punkty.

Piłkarze Tomasza Muchińskiego zdawali sobie sprawę, że tylko wygrana w Nowym Mieście Lubawskim może pozwolić na zachowanie niewielkiej straty punktowej do ŁKS Łódź przed rundą rewanżową w III lidze. Dlatego też mecz zaczęli z ogromnym animuszem. Po kwadransie zepchnęli rywala do defensywy i w 19. minucie objęli prowadzenie. Bramkę zdobył Mateusz Michalski. Kwadrans później Adrian Budka popisał się świetnym wkręceniem piłki z rzutu rożnego. Podkręcona piłka zaskoczyła bramkarza i Widzew prowadził 2:0.

Po zmianie stron łodzianie starali się kontrolować przebieg spotkania. Zrobili to jednak w najgorszy możliwy sposób. Oddali inicjatywę gospodarzom i kosztowało ich to stratę bramki. W 60. minucie kontaktowego gola zdobył Paweł Kowalczyk, który wykorzystał błąd widzewskiej defensywy. Jeszcze większy błąd zrobił Mateusz Wlazłowski w 77. minucie. Bramkarz Widzewa fatalnie zachował się przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego i Damian Kostkowski strzałem z najbliższej odległości doprowadził do wyrównania. To nie koniec koszmaru Widzewa. W 80. minucie stracił trzeciego gola. Znów błąd obrony i tym razem Michał Miller pokonał Wlazłowskiego. Był to decydujący cios.

Drwęca Nowe Miasto Lubawskie – RTS Widzew Łódź 3:2 (0:2)
Bramki: Paweł Kowalczyk 60, Damian Kostkowski 77, Michał Miller 80 – Mateusz Michalski 19, Adrian Budka 34

RTS Widzew: Wlazłowski – Tlaga, Jędrzejczyk ż, Zieleniecki, Gromek (65′ Szewczyk) – Bargieł ż (76′ Bartos), Okachi, Budka, Możdżonek, Michalski – Sabiłło (72′ Mąka)