Po raz kolejny w tym sezonie ŁKS Łódź zagrał dobre spotkanie i po raz kolejny zszedł z boiska pokonany. Drużyna Kazimierza Moskala nawiązała walkę z Legią Warszawa, ale po dramatycznym spotkaniu 6. kolejki PKO Ekstraklasy zmuszona była zejść z placu gry pokonana. To czwarta z rzędu przegrana ŁKS. Beniaminek plasuje się w strefie spadkowej z dorobkiem czterech punktów.
Jeszcze kibice dobrze nie zasiedli na krzesełkach, a było 1:0 dla ŁKS. Radosława Majeckiego pokonał Łukasz Sekulski. Legia rzuciła się do odrabiania strat, ale defensywa ŁKS na czele z Michałem Kołbą spisywała się bez zarzutu. Do szatni łódzki beniaminek zszedł z jednobramkowym prowadzeniem. Prawdziwe emocje miały jednak dopiero nastąpić.
Druga połowa była znakomitym piłkarskim widowiskiem. Walka o każdy metr boiska i zmiana sytuacji niczym w kalejdoskopie. Sześć minut po wznowieniu gry Dominik Nagy doprowadził do remisu. Gospodarze jednak nie rezygnowali. Po kwadransie drugiej połowie znów prowadzili i znów na listę strzelców wpisał się Sekulski. Tym razem trafił do bramki z jedenastu metrów. Legia miała jednak w swoich szeregach Jarosława Niezgodę. 24-letni napastnik, który swoją przygodę z piłką rozpoczynał w Opolaninie Opole Lubelskie, najpierw doprowadził do remisu, a w 81. minucie zadał decydujący cios. Po nim ŁKS już się nie podniósł i zszedł z boiska pokonany.
ŁKS Łódź – Legia Warszawa 2:3 (1:0)
Bramki: Łukasz Sekulski 4,60-karny – Dominik Nagy 51, Jarosław Niezgoda 72, 81
ŁKS: Kołba – Grzesik, Juraszek, Sobociński, Bogusz – Ramirez, Piątek, Kalinkowski (87′ Łuczak), Guima (61′ Wolski), Bryła (79′ Pirulo) – Sekulski