ŁKS wygrał wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 3:2 (0:1) i właściwie zapewnił sobie miejsce w strefie barażowej na koniec sezonu w I lidze. Łodzianie mają jeszcze niewielkie szanse na pierwszą dwójkę, ale potrzebują kompletu punktów w ostatnich czterech pojedynkach i tego, aby czołowe drużyny straciły punkty. Poniżej pomeczowa wypowiedź Ireneusza Mamrota.

– To był taki mecz, w którym w końcówce decydowały cechy wolicjonalne. To było poza tym bardzo trudne spotkanie. Wierzę w to, że ta wygrana zbuduje zespół. Cieszy reakcja drużyny po przerwie. Ta bramka wyrównująca była bardzo ważna, bo dzięki niej dostaliśmy wiatru w plecy. W końcu bardzo mnie cieszy i to, że po stracie drugiej bramki zdołaliśmy szybko odpowiedzieć trzecią. Za tę pierwszą połowę mieliśmy do siebie pretensję, a zwłaszcza za ostatnie jej dwadzieścia minut. Zbyt dużo graliśmy wtedy z pominięciem drugiej linii i w dodatku dostaliśmy bramkę po rzucie rożnym. Trenowaliśmy w minionym tygodniu nie tyle nawet ustawienie 3-5-2, co rozegranie trójkowe. To akurat przyniosło dziś bramkę. Tydzień temu powiedziałem, że zmiany nam niewiele dały, tym razem rezerwowi pomogli nam odnieść zwycięstwo – powiedział trener ŁKS.

Źródło: lkslodz.pl