Niemal każdy zespół ligowy ma rywala, który wyraźnie mu „nie leży”. Dla wicelidera piotrkowskiej okręgówki Mechanika Radomsko takim rywalem jest Szczerbiec Wolbórz. W dotychczasowych meczach padły dwa remisy, raz wygrał Szczerbiec. Dziś radomszczanie przełamali złą passę gier z ekipą z Wolborza.

Emocje w meczu Szczerbca z Mechanikiem zaczęły się w 13.minucie gry. Radomszczanie złapali gospodarzy na spalonego i nic nie wskazywało na to, że stanie się coś niespodziewanego. Tymczasem po gwizdku zawodnik miejscowych niepotrzebnie zaatakował piłkę, która była pod nogami Rafała Dawida. Bramkarz Mechanika odepchnął rywala, za co sędzia usunął go z boiska.
Gospodarze, mimo gry w liczebnej przewadze nie potrafili zagrozić radomszczanom. Podopieczni trenera Rafała Ozgi kontrolowali przebieg gry. Stworzyli sobie kilka okazji, po których mogli zdobyć gola. Próbowali Adam Olejnik oraz Przemysław Szewczyk. Najlepszą okazję w pierwszej połowie miał Tomasz Walioszczyk, ale znakomita interwencja popisał się bramkarz Szczerbca.
Po zmianie stron, mimo gry w osłabieniu dalej przeważał Mechanik. W 56. minucie goście wywalczyli rzut wolny metr od pola karnego. Marcin Antczak wykorzystał złe ustawienie bramkarza strzelając gola dla radomszczan. Po stracie gola miejscowi zaczęli grać bardzo agresywnie. W efekcie z boiska za brutalny faul wyleciał Konrad Orzechowski. Im bliżej końca meczu, tym Mechanik coraz bardziej skupiał się na obronie wyniku. Na pięć minut przed końcem meczu wicelider piotrkowskiej okręgówki mógł przypieczętować wygraną, ale w ostatniej chwili jeden z obrońców wybił piłkę spod nóg Walioszczyka.

Szczerbiec Wolbórz – Mechanik Radomsko 0:1 (0:0)
Bramka: Marcin Antczak 56.

Autor: pejot