Przebywający na zgrupowaniu w Turcji pierwszoligowy ŁKS zmierzył się w niedzielę w meczu kontrolnym z CSC 1599 Selimbar z Rumunii. Rywal to zespół zaplecza tamtejszej ekstraklasy. Podopieczni trenera Kibu Vicuny nie dali szans rywalowi i wygrali wysoko 5:0 (3:0). To drugie z rzędu zwycięstwo zespołu z alei Unii, bo w sobotę pokonał FK Atyrau z kazachskiej ekstraklasy.

Mecz od pierwszych minut toczył się pod dyktando łodzian, ale dopiero w 27. minucie zapachniało golem. Piłka po strzale Antonio Domingueza otarła się jednak o słupek. Dwie minuty później Pirulo wykończył akcję Kelechukwu Ibe-Torti i piłka wylądowała w siatce bramki CSC. W 32. minucie w polu karnym Rumunów sfaulowany został Mieszko Lorenc i sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Antonio Dominguez. Tuż przed końcem pierwszej połowy na 3:0 podwyższył grający dobre spotkanie Kelechukwu Ibe-Torti.

W drugiej połowie łodzianie nadal przeważali, czego efektem były dwa gole Stipe Jurića. W najbliższą środę (9 lutego) łodzianie zmierzą się z Ukraińcami z Worskły Połtawa, a dwa dni później opuszczą Turcję.

ŁKS Łódź – CSC 1599 Selimbar 5:0 (3:0)
Bramki: Pirulo 29, Antonio Dominguez 32 – karny, Kelechukwu Ibe-Torti 45, Stipe Jurić 62, 80

ŁKS: Kozioł – Bąkowicz, Monsalve, Lorenc, Marciniak – Kuźma, Wolski, Dominguez, Pirulo, Kelechukwu Ibe-Torti – Radaszkiewicz. Grali także: Jurić, Dąbrowski, Janczukowicz, Moreno, Klimczak.

Zdjęcie: lkslodz.pl