W środowy wieczór piłkarze ŁKS Łódź, pod wodzą nowego-starego trenera Marcina Pogorzały, który zastąpił w poniedziałek Kibu Vicunę, zmierzyli się na stadionie przy alei Unii 2 z Puszczą Niepołomice. Było to zaległe spotkanie rundy jesiennej I ligi, które zakończyło się pewną wygraną łodzian. Triumf sprawił, że ełkaesiacy mają teraz na koncie 34 punkty i pozostają w grze o baraże.
Pierwsze minuty spotkania były mało ciekawe. Dopiero po kwadransie gospodarze zagrozili bramce Puszczy. Gabriel Kobylak interweniował jednak udanie po strzale Samuela Corrala z rzutu wolnego. Dziesięć minut później Pirulo trafił wprawdzie do siatki Puszczy, ale sędzia gola nie uznał, bo strzelec był na spalonym. Goście nie mieli okazji bramkowych.
W 54. minucie ełkaesiacy w końcu strzelili gola. Bramkarza Puszczy strzałem z bliskiej odległości pokonał Nacho Monsalve. Kilka minut później było już 2:0 dla gospodarzy, a bramkarza Puszczy ponownie zmusił do kapitulacji Nacho Monsalve. Tuż przed końcem meczu Maciej Wolski miał pecha, bo piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek. To była ostatnia sytuacja bramkowa w tym meczu.
W najbliższą sobotę (12 marca – 18:00) łodzianie zmierzą się na alei Unii 2 ze Stomilem Olsztyn, z którym wygrali w pierwszej rundzie 3:0.
ŁKS Łódź – Puszcza Niepołomice 2:0 (0:0)
Bramki: Nacho Monsalve 54, 61
ŁKS: Kozioł – Bąkowicz, Dąbrowski, Monsalve, Marciniak (46′ Szeliga) – Kuźma, Pirulo (68’Moreno), Trabka (74′ Dominguez), Ricardinho – Wolski (87′ Kelechukwu), Corral (68′ Radaszkiewicz).