Miedź Legnica przypieczętowała praktycznie swój bezpośredni awans do Ekstraklasy wygrywając w Łodzi z ŁKS 1:0 (1:0) jedyne spotkanie 25. kolejki I ligi, które rozegrane zostanie zgodnie z wcześniej wyznaczonym terminem. Łodzianie po wygranej w Rzeszowie nie poszli za ciosem, a dobry ostatni kwadrans w ich wykonaniu to za mało aby ograć lidera.

Ponad 4 tysiące kibiców zasiadło w piątkowy wieczór na stadionie im. Władysława Króla z nadzieją na to, że ŁKS pokona lidera I ligi i przybliży się tym samym do zapewnienia sobie miejsca w barażach. Niepoprawni optymiści, patrząc w tabelę, myśleli jeszcze o włączeniu się do walki o bezpośredni awans. Wiadomo już jednak, że ŁKS, jeśli będzie miał szansę awansu, to raczej z miejsca barażowego. Przegrał bowiem mecz z Miedzią 0:1 (0:1), a zwycięskiego gola strzelił w 9. minucie Maciej Śliwa.

Łodzianie przystąpili do śmiałych ataków dopiero w ostatnim kwadransie pojedynku. Przycisnęli rywala, ale brakowało skuteczności i sportowego szczęścia. Paweł Lenarcik po końcowym gwizdku Sebastiana Krasnego z Krakowa mógł odetchnąć z ulgą. Trzy punkty praktycznie zapewniły Miedzi bezpośredni awans do Ekstraklasy.

ŁKS Łódź – Miedź Legnica 0:1 (0:1)
Bramka: Maciej Śliwa 9

ŁKS: Kozioł – Bąkowicz ż, Dąbrowski ż (60′ Koprowski), Nacho Monsalve, Szeliga – Moreno (46′ Dominguez), Kuźma (76′ Janczukowicz), Trąbka ż, Pirulo ż, Wolski (60′ Ricardinho) – Corral (67′ Radaszkiewicz)