AKTUALNOŚCI
ŁKS skomplikował sobie sytuację

Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek I ligi ŁKS nadal jest liderem tabeli, ale świętowanie bezpośredniego awansu do PKO Ekstraklasy trzeba będzie odłożyć na później. Zespół trenera Kazimierza Moskala sprawił nieprzyjemną niespodziankę swoim kibicom przegrywając w Niepołomicach z Sandecją Nowy Sącz 0:1 (0:1). Bohaterem pojedynku był estoński bramkarz Karl-Romet Nõmm.

Jedyna bramka w meczu padła w 12. minucie. Był to strzał samobójczy Bartosza Szeligi. Wydawało się, że nawet po tym niespodziewanym golu dla Sandecji ŁKS ma dużo czasu na odrobienie strat, a później na kolejne bramki. Tak się jednak nie stało. Lider atakował, ale estoński bramkarz Karl-Romet Nõmm dokonywał wręcz cudów między słupkami. To on jest bohaterem meczu i człowiekiem, który mocno skomplikował jeszcze sytuację w górnej części tabeli. ŁKS ma trzy punkty przewagi nad Ruchem Chorzów i pięć nad Wisłą Kraków. 21 maja (niedziela) o 12:40 łódzki zespół podejmie Resovię i trzy punkty, w kontekście walki o awans do PKO Ekstraklasy, są wręcz obowiązkiem.

Sandecja Nowy Sącz – ŁKS Łódź 1:0 (1:0)
Bramka: Bartosz Szeliga 12-samobójcza

ŁKS: Bobek – Dankowski (80′ Nowacki), Dąbrowski, Marciniak, Spremo – Pirulo, Kowalczyk (69′ Śliwa), Mokrzycki, Trąbka (85′ Kort), Szeliga (80′ Wszołek) – Janczukowicz (46′ Jurić)

 

 

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments