AKTUALNOŚCI
Ostatni gasi światło, ostatniego gryzą psy

Do 42 minuty spotkania 13. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy ŁKS Łódź i Górnikiem Zabrze można było mieć nadzieję na to, że zespół Piotra Stokowca dopisze do swojego mizernego dorobku chociaż jeden punkt. ŁKS prowadził bowiem grę i miał podbramkowe sytuacje. Tuż przed przerwą fatalny błąd popełnił jednak Aleksander Bobek puszczając centrostrzał Michala Sipiaka.

gadzety kibica keeza

 

To podcięło skrzydła gospodarzom. Po przerwie Górnik robił już na Stadionie Miejskim imienia Władysława Króla co chciał i jak chciał. W 65. minucie podwyższył na 2:0 z rzutu karnego Japończyk Daisuke Yokota, a kolejne bramki zdobyli, po fatalnych błędach defensywy, Kryspin Szcześniak, Damian Rasak i Yokota. Przykro było patrzeć na bezradność ŁKS, który obecnie jest kandydatem numer 1 do spadku z PKO Ekstraklasy. Gra dużo słabiej niż kilka miesięcy temu kiedy występował na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.

ŁKS Łódź – Górnik Zabrze 0:5 (0:1)
Bramki: Michal Sipiak, 42, Daisuke Yokota 65-karny, 82, Kryspin Szcześniak 75, Damian Rasak 80

ŁKS: Bobek – Szeliga, Monsalve, Marciniak, Flis – Ramirez (67′ Pirulo, 79′ Śliwa), Dankowski, Louveau (60′ Hoti), Głowacki – Janczukowicz (79′ Łabędzki), Jurić (67′ Tejan).

Zdjęcie: ŁKS Łódź

Subskrybuj
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments